Home
Sutton_Wall_Street_and_Hitler
Jacqueline Lichtenberg [Lifewave 01] Molt Brother
H Beam Piper Fuzzy 02 Fuzzy Sapiens v2.0 (lit)
2 Dancers in the Dark Night's Edge (October 2004)
informatyka php 5 praktyczny kurs wydanie ii marcin lis ebook
James Patterson Pocztówkowi zabójcy
kominiarz
Ebook Gil Boyne Hypnosis 101
Cykl Pan Samochodzik (37) Wilhelm Gustloff Sebastian Miernicki
Irv C Rogers [Motoo Eetee] Shipwrecked at the Edge of the World (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    W Niemczech jednak - w szkole, w prasie i w gazetach humorystycznych - idea
    brytyjskiego ducha, a nawet więcej, całego imperium, była pokazywana w sposób
    wypaczony, co prowadziło do największych własnych pomyłek. To wszystko doprowadziło do
    powstania, złej opinii o Anglikach. Ta błędna idea rozprzestrzeniła się tak bardzo, iż każdy
    był przekonany, że Anglik jest jedynie handlarzem zarówno przebiegłym, jak i niewiarygodnie
    tchórzliwym. Tych niewielu, którzy ostrzegali, ignorowano albo zmuszano do milczenia.
    Pamiętam dokładnie zdziwienie na twarzach moich towarzyszy broni, kiedy stanęliśmy
    twarzą w twarz przeciwko " Tommies" we Flandrii. Po pierwszych kilku dniach bitwy
    zaświtało każdemu z nas w głowie, że Szkoci nic nie mają wspólnego z tymi, o których
    pisano w prasie humorystycznej i w innych gazetach.
    Zwróciłem wówczas uwagę na rolę propagandy i jej najkorzystniejsze formy.
    To oszustwo oczywiście było korzystne dla tych, którzy je propagowali - mogli
    przytaczać przykłady, jednakże były one nieprawdziwe, tak jak i pomysł o słuszności
    ekonomicznego podboju świata. Oczekiwaliśmy sukcesu tam, gdzie i Anglikowi się powiodło.
    Tym bardziej, że byliśmy pozbawieni tej tak zwanej brytyjskiej perfidii, co uznawano za
    szczególną zaletę. Wierzono, że to przyciągnie do nas mniejsze narody i pozwoli zyskać
    zaufanie większych.
    Wartość trójprzymierza była psychologicznie mało znacząca, ponieważ trwałość
    paktów zmniejsza się tym bardziej, im mocniej ogranicza się je do utrzymania istniejącego
    stanu. Z drugiej strony pakt staje się mocniejszy, jeżeli poszczególne mocarstwa mają
    nadzieję, że zyskają określone korzyści.
    Ta prawda znana była tylko tak zwanym profesjonalistom. Szczególnie Ludendorff,
    pułkownik Wielkiego Sztabu Generalnego, wskazał tę słabość w memorandum w 1912 roku.
    Naturalnie, mężowie stanu nie potraktowali poważnie tej sprawy. Niemcy mieli wielkie
    szczęście, że wojna 1914 roku wybuchła pośrednio przez Austrię i dzięki temu
    Habsburgowie zostali zmuszeni do wzięcia w niej udziału. Gdyby zdarzyło się inaczej,
    Niemcy byliby pozostawieni samym sobie.
    Państwo nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek koncepcją ekonomiczną lub
    ekonomicznym rozwojem. Nie jest ono zgromadzeniem podmiotów gospodarczych w jakimś
    okresie czasu, służących wykonaniu ekonomicznych zadań, ale organizacją społeczeństwa
    dla jego lepszego funkcjonowania. Tylko to i nic więcej powinno być przedmiotem
    zainteresowania państwa.
    Państwo żydowskie nigdy nie było ograniczone do przestrzeni - w takim sensie było
    państwem nieograniczonym - ale było ograniczone do rasy. Dlatego ci ludzie tworzyli
    państwo w państwie i było ono jednym z najgenialniejszych tworów.
    Jeżeli kiedykolwiek Niemcy zyskiwały znaczenie polityczne - także gospodarka
    ulegała poprawie - kiedy gospodarka monopolizowała życie naszych obywateli i tłamsiła
    zalety umysłu - państwo załamywało się ponownie razem z gospodarką.
    Gdy zadajemy sobie pytanie, jakie siły tworzą i utrzymują państwo, dochodzimy do
    wniosku, że można zawrzeć to w jednym zdaniu: zdolność i gotowość do poświęceń
    poszczególnych jednostek. To, że te cnoty nie mają nic wspólnego z gospodarką, jest
    oczywiste z tego prostego powodu, że człowiek nigdy nie poświęca się dla celów
    gospodarczych, to znaczy że nie umiera dla gospodarki, ale za ideę. Nic nie wyróżnia
    bardziej psychologicznej przewagi Anglików w gotowości do poświęcenia się narodowym
    ideałom niż motywacja do podjęcia walki. Gdy walczyliśmy o chleb, Anglia walczyła o "
    wolność" - ale nie o własną, lecz mniejszych narodów. W Niemczech wyśmiewano się z tej
    bezczelności i złoszczono na nią udowadniając w ten sposób, jak bezmyślna i głupia była
    przed wojną tak zwana niemiecka dyplomacja. Nie mieliśmy najmniejszego pojęcia o istocie
    sił, które prowadzą ludzi z własnej woli na śmierć.
    Tak długo, jak Niemcy byli w 1914 roku przekonani, że walczą o ideały, robili to z
    zapałem, ale gdy stało się jasne, że walczą po prostu o chleb - byliby zadowoleni
    zaprzestając walki.
    Nasi inteligentni mężowie stanu dziwili się bardzo tej zmianie.
    Przed wojną wierzono, że Niemcy potrafią pokojowymi metodami, polityką handlową i
    kolonizacyjną otworzyć sobie świat albo go zdobyć. Był to klasyczny przykład na to, że
    prawdziwe cnoty, które tworzą i podtrzymują państwo - siła woli i determinacja dokonania
    wielkich rzeczy - całkowicie przepadły. Rychłym rezultatem tego była wojna światowa ze
    wszystkimi jej konsekwencjami.
    Zacząłem studiować ustawodawstwo Bismarcka. stopniowo zyskiwałem przekonanie
    o jego fundamentalnych podstawach, tak wielkich, że od tego czasu nie musiałem już nigdy
    myśleć o zmianie moich zapatrywań na to zagadnienie. Podjąłem także gruntowne badania
    stosunków między marksizmem a judaizmem.
    W latach 1913-1914 zacząłem wyrażać w różnych kręgach moje przekonania, które
    obecnie stanowią część doktryny ruchu narodowosocjalistycznego, a mianowicie, że
    przyszłym problemem dla narodu niemieckiego będzie zniszczenie marksizmu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.