Home
Burroughs Edgar Rice Tarzan 09 Tarzan i zloty lew
Lensman 09 Smith, E E 'Doc' & Ellern, William B New Lensman
2001.09 Gimp Workshop Plugin Features
Fred Saberhagen Dracula 09 A Sharpness on the Neck
Beverly Sims Menage & More 09 Caroline's House
0705. Celmer Michelle Fantazje w lustrze
DZHA
Clayton Alice Nie dajesz mi spać‡
Joel Rosenberg [Jihad 04] The Copper Scroll
Ray Bradbury 451 Fahrenheita
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katafel.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    macic i noworodków. Patrzył wprost przed siebie, jakby obawiał się spojrzeć na te fotografie.
    Mimo narastającego w Jax przerażenia, jej serce jeszcze bardziej stopniało. W gruncie
    rzeczy nie powinna być tak zauroczona pokazem bezbronności Blake a. Ani oczarowana
    widokiem szczeliny w zbroi jego racjonalizmu. A już z pewnością nie powinno sprawiać jej
    satysfakcji to, że ten mężczyzna czuje się tak bardzo nieswojo. Jednakże jego zakłopotanie
    działało na nią dziwnie kojąco, ponieważ byłoby straszne, gdyby tylko ona rozpadała się na
    kawałki.W obecnym stanie paniki z powodu zakochania się nie mogłaby znieść widoku
    chłodnego, logicznego Blake a.
    Dlatego uznała, że najlepiej będzie utrzymywać go, na ile to możliwe, w stanie
    niepewności i zawieszenia.
     Czy to prawda?  zapytała, maskując niewinną miną szalejący w niej chaos. Wciąż
    patrzył prosto przed siebie.
     O co pytasz?  odrzekł opanowanym tonem.
    Jednak zdradziło go to, że trochę mocniej zacisnął palce na jej łokciu.
    Doskonale wiedział, o co jej chodzi.
     Blake, zanim zjawiłeś się u mnie pierwszy raz, wróciłeś do domu po
    całodniowej ciężkiej pracy. Czy postanowiłeś, że zrelaksujesz się, popijając piwo i
    trochę się& dotykając?
    Ponuro zacisnął szczęki, a na jego twarz powrócił rumieniec  i to powiedziało jej
    wszystko, co chciała wiedzieć. Z trudem zdołała powstrzymać bardzo niedojrzałą chęć
    parsknięcia śmiechem.A może byłby to śmiech histeryczny, spowodowany lękiem.
    Blake w milczeniu poprowadził ją obok recepcji do poczekalni, w której
    przebywało dwoje dzieci z matkami oraz kilka kobiet w różnych stadiach ciąży. Kiedy
    mijali jedną z nich o brzuchu niewiele mniejszym od Wielkiego Kanionu, Jax pomyślała,
    że Blake padnie na zawał. Doskonale go rozumiała. Pokochała tego mężczyznę, chociaż
    nie spełniała żadnego z trzech najważniejszych jego wymogów wobec ewentualnej
    partnerki. Jak więc, u licha, mógłby zaakceptować ją jako matkę swego dziecka?
    Stało się też dla niej oczywiste, że Blake nie zamierza zaspokoić jej ciekawości w
    kwestii jego masturbacji.
     Jak tam z twoim wzrokiem? rzuciła tak niewinnie, jak potrafiła, czując się
    wyjątkowo niegodziwie.  Jeszcze nie oślepłeś? Zareagował tylko zaciśnięciem ust,
    mającym oznaczać, by dała mu spokój. Lecz Jax nadal mu dokuczała, nie zadając
    sobie nawet trudu, by mówić ciszej:
     Gdy zabawiałeś się sam ze sobą, któremu z was było lepiej? Blake rzucił jej ostre
    spojrzenie, ale zmilczał. A ponieważ nie chciał odpowiedzieć na jej absurdalne
    pytanie, drążyła dalej,
    zniżając głos tylko na tyle, by można go było uznać za szept:
     Czy myślałeś o mnie, kiedy uprawiałeś ze sobą seks?
    Przytrzymał dla niej otwarte frontowe drzwi, a ona przemknęła przez nie, ocierając się
    o niego. Tym razem posłał jej spojrzenie namiętne, a nie gniewne. Jax ogarnęło podniecenie,
    jeszcze bardziej przemożne teraz, gdy przyznała się przed sobą, że kocha Blake a. Serce zabiło
    jej mocno z pożądania i miłości, a takżez lęku, gdy w końcu odpowiedział na jej ostatnie
    pytanie:
     Z pewnością nie myślałem o cholernej Matce Anglii!
    Na tylnym siedzeniu limuzyny Jax nachyliła się do ubranego w smoking Blake a i
    ponownie zawiązała mu krawat. Obawiał się tej aukcji charytatywnej, ponieważ w głowie miał
    nieustanny zamęt, odkąd rano Jax zadzwoniła do niego i przekazała wstrząsającą wiadomość o
    ciąży. Dlatego zawiązanie krawata okazało się dla niego zadaniem jak na ten dzień zbyt
    skomplikowanym.
    Do diabła z oślepnięciem, ale kto by przypuszczał, że masturbacja może prowadzić
    do ojcostwa! Wciąż nie potrafił pojąć tego, co się stało, zwłaszcza gdy spoglądał na Jax. W
    długiej do ziemi czerwonej sukni z wąskimi ramiączkamii głębokim dekoltem w niczym nie
    przypominała przyszłej matki. A Blake zastanawiał się, czy szalejący w nim chaos
    odzwierciedla się na twarzy.
    Zostanę ojcem& Gdy tylko to pomyślał, poczuł w żołądku nerwowy skurcz.
    Zakładając mu krawat na szyję, Jax zauważyła:
     Byłeś trochę zdezorientowany, sztywniaku. Trochę zdezorientowany? Czuł się
    kompletnie zagubiony. Wciągnął w nozdrza jej podniecający morelowy zapach, który
    pobudził mu
    wszystkie zmysły. Jednocześnie szok spowodował gwałtowny przypływ adrenaliny.
    Zostanie ojcem.
    Przygniatał go ciężar tej odpowiedzialności, uniemożliwiając myślenie o
    czymkolwiek innym. To nie znaczy, że nie zamierzał kiedyś się ożenić, może nawet mieć
    kilkoro dzieci. Ale była to mglista, odległa ewentualność, a nie twardy, nieuchronny
    fakt. Przeszło ci już zdenerwowanie?  spytała Jax. Raczej nie. W istocie dopiero
    zaczynał się denerwować. Odpowiedział jednak: Nie byłem zdenerwowany.
     Owszem, byłeś  rzekła z śmieszkiem. Przyznaj się. Byłeś kompletnie zdruzgotany.  W
    jej oczach zamigotał żartobliwy błysk, ale Blake dostrzegł pod nim głęboką troskę. Pewnie
    domyśliła się, że stan zdruzgotania nadal w nim trwa.  Oczywiście, na swój uroczy sposób
     dodała. Przyjrzał się jej przez chwilę i odpowiedział szczerze:
     Nie tak wyobrażałem sobie założenie rodziny. Jej palce znieruchomiały przy węzle
    krawata, a potem opuściła dłonie na kolana.  Najlepsze, co nas w życiu spotyka, rzadko
    zostało zaplanowane powiedziała lekkim tonem, lecz minę miała raczej nietęgą.
    Ale zaplanowane czy nie, to jest jego dziecko. Jego odpowiedzialność. I wciąż słyszał
    ojca, który mówi mu, że musi dojrzeć, odpowiadać za swoje czyny, pomyśleć
    o przyszłości i przyjąć na siebie odpowiedzialność za innych. Na to wspomnienie
    poczuł skurcz w sercu i wyrwały mu się słowa:
    Musimy ustalić termin naszego ślubu. Jax znieruchomiała, po czym spojrzała mu
    prosto w oczy i powiedziała:
    Będziemy mieli na to jeszcze mnóstwo czasu.
    Przypuszczam, że najbliższych osiem miesięcy minie, zanim się obejrzymy
     powiedział Blake niestropiony jej rezerwą.
     Możemy się pobrać po narodzinach dziecka  dodała.
    Dotarło do niego, że Jax gra na zwłokę, jednak idea odwlekania była
    całkowicie obca jego naturze.
    Musimy wziąć ślub wcześniej  oświadczył.
    Niby dlaczego?  Wyraz jej twarzy nie był zachęcający.
    Blake otworzył usta, lecz z powrotem je zamknął. Usiłował znalezć odpowiedz, która
    nie zabrzmistaroświecko. Ze względu na społeczeństwo? Tradycję instytucji rodziny?
    Konwenans? Wszystkie te uzasadnienia byłyby dla Jax śmiechu warte, więc z nich
    zrezygnował. Zmarszczył brwi i odrzekł:
    Ponieważ ja tak mówię. Najpierw oznajmiła miną, co sądzi o takim argumencie, po
    czym powiedziała:
    Nie zamierzam wyjść za mąż pod przymusem.
    Blake zacisnął wargi, podczas gdy limuzyna podjechała do krawężnika w
    modnej dzielnicy miasta.
     Nikt tu nie mówi o przymusie  odparł, starając się, by w jego głosie nie
    zabrzmiała irytacja.
    Szofer otworzył drzwi, przerywając im rozmowę, i wysiedli. Blake starał się
    zapanować nad dręczącym go niepokojem. Ujął Jax pod ramię i podeszli do pięknego
    nowoczesnego budynku, w którym odbywała się aukcja charytatywna. Zaskoczył go szyld [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.