Home
Bray Libba Magiczny Krąg 01 Mroczny Sekret
Coughlin Patricia Przebudzenie
GX 5
Benet, Juan Volveras a Region
Billionaire Bachelors 3 The Billionaire Falls
Encyklika Jana PawaśÂ‚a II F
Carey Mary Virginia Tajemnica śÂšmiertelnej PuśÂ‚apki
Warren Murphy Destroyer 083 Skull Duggery
H. Beam Piper Last Enemy
Courtney Breazile [The Immortal Council 02] Keeping Blood (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katafel.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Skorzystała z dobrych rad i chusteczki. A potem opowiedziała następną historię. O tym,
    jak Gary Orsini, który także pracował w przetwórni, wreszcie doczekał się, że żona urodziła
    mu córeczkę. Przedtem jakoś latami nie mogli mieć dziecka, poród trwał długo  osiemnaście
    godzin  a gdy Gary prosto z kliniki przyjechał do pracy, koledzy na jego przywitanie
    rozwiesili wokół hali fabrycznej najdłuższą na świecie różową wstęgę. Kobiety z miasteczka
    pozszywały ją z kawałków prześcieradeł, ufarbowały i ozdobiły napisem:  A jednak
    dziewczynka . Zdjęcia tego transparentu zamieściły nawet gazety w odległym Little Rock.
    Connor westchnął i uśmiechnął się ironicznie.
     Wiesz, jaki masz wyraz twarzy, gdy mówisz o tym miasteczku? Wyglądasz, jakbyś była
    zakochana.
     Bo jestem w nim zakochana. I zawsze będę.
     Miejsce jest tylko miejscem  powiedział marszcząc brwi.
     Ale to jest moje rodzinne miejsce. Mój dom. Jest chyba jakiś zakątek świata, który ty
    również tak nazywasz.
     Nie  zasępił się jeszcze bardziej.
     Jak to? Przecież masz gdzieś swój dom? W Kalifornii, prawda?  Czekała chwilę na
    odpowiedz.  No, przecież musiałeś się w jakimś miejscu wychować...  dodała zakłopotana.
     Mój dom jest wszędzie. I nigdzie  odezwał się wreszcie.  A wychowywałem się w
    wielu miejscach. Ale nie jesteśmy tu po to, by mówić o mnie. Mówimy o Allegro. Obiecałaś
    mi jeszcze wesołą historię. Opowiedziała mu więc o młodym robotniku, który nazywał się
    Curtis Bates i słynął z tego, że w zasadzie nigdy się nie odzywał. Aż któregoś dnia do wielkiej
    kadzi wpadła sowa i zaczęła się topić w przecierze.
    1 wtedy. Curtis wskoczył do środka, zanurkował i uratował ptaka. Jej ojca przy tym nie
    było. Spotkał ociekającego czerwoną cieczą Curtisa po drodze do stawu, i gdy spytał go, co
    się stało, tamten odpowiedział:  sowa w ketchupie . Potem ojciec wrócił do domu i poprosił,
    żeby zgadły, jaka niesamowita rzecz się dzisiaj wydarzyła. Earline odpowiedziała, że wiedzą
    już wszystko: sowa wpadła do kadzi. A ojciec na to, że nie zgadły: bardziej niezwykłe było
    to, że Curtis powiedział tego dnia najdłuższe zdanie w życiu.
    Skończyła i śmiała się jeszcze przez chwilę z dowcipu ojca. Nagle spostrzegła, że Connor
    przygląda jej się bez cienia uśmiechu na twarzy. Zakłopotana odezwała się:
     Wiesz, nie znałeś Curtisa. Dlatego mogło ci się to wszystko wydać po prostu głupie...
     Nie. Ta historia najbardziej mi się podobała  powiedział cicho, nie odrywając
    spojrzenia od jej warg.  I to, jak się śmiejesz.
    Zawstydzona, odwróciła od niego oczy.
     A co się z nimi wszystkimi stało?  spytał.
     Wiem, że Snicky jest dozorcą na plebanii, twój ojciec umarł... ale co z resztą? Gdzie
    jest Gary Orsini, jego żona i córka, Curtis Bates?
     Nie wiem  wyszeptała, patrząc na opuszczoną fabrykę.  Wszyscy się gdzieś
    rozjechali. Curtis do Oklahomy, miał pracować u brata na farmie. Gary dostał robotę w Hot
    Springs i zabrał tam Kathy i małą. Bardzo mi ich brak.
     Tylko żeby znowu nie było łez  burknął. Spojrzała na niego. Twarz miał napiętą, jakby
    z trudem kontrolował jakieś emocje. Wpatrywał się w nią tak intensywnie, że serce
    zatrzepotało jej w piersi.
     Opowiedz mi o Mortonie Beekmanie  powiedziała normalnym tonem.
     Wolałbym ci opowiedzieć tysiąc innych rzeczy. Nie przepadam za nim.
     Ja również.
     Bardzo by ci się nie podobało to, co ma on do powiedzenia o twoim ukochanym
    Allegro.
     No tak. Wiem, o co ci chodzi. On twierdzi, że... że jesteśmy skazani na zagładę. A my
    sobie żyjemy jakby nigdy nic. I mamy się świetnie.
     Gino  wymówił jej imię jakoś poważnie, z namysłem. Zmarszczył brwi. Popatrzył w
    górę, ku gwiazdom, po czym zwrócił twarz ku niej i jeszcze bardziej nachmurzony
    powiedział:  Beekman ma ragę.
    Zmroziło ją to. Patrzyła na niego skonsternowana.
     Widziałem te jego dane statystyczne  ciągnął dalej, jakby z wyrazem niesmaku na
    twarzy.  Prognozy. I, niestety, on ma rację. To miasto nie pociągnie dłużej niż... następne
    dziesięć lat.
     To nieprawda.
     Miasta są jak ludzie. Rodzą się, rosną, a potem... często niedołężnieją. I umierają.
     Nie  powtórzyła z uporem. Bardzo jej się nie podobało to porównanie.
     Niestety tak. I to właśnie się dzieje z tym miastem.
    Tę przetwórnię zamknięto sześć lat temu. I nikt jej na nowo nie otworzy.
     Nie tylko przemysł się liczy. Liczą się ludzie.
     No to się przyjrzyj tym twoim ludziom. Co oni robią? Pozamykali własne sklepy. Jak
    chcą zrobić zakupy, wsiadają w samochód i jadą dziesięć kilometrów do Milledgeville. A
    farmerzy? Jak długo się tu jeszcze utrzymają? Spytaj ich. Jeden po drugim zaczyna
    kombinować, jak by tu sprzedać ziemię, z której i tak nie da się wyżyć. A handlarze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.