Home
Jack Vance Dying Earth 01 The Dying Earth
Jack Challem The food mood solution John Wiley & Sons 2007
Jack L. Chalker God inc 3 The Maze in the Mirror
Jack London On the Makaloa Mat and Island Tales
Montoya The Theology of Food ~ Eating the Eucharist
Williams Lee Jedna na milion
Andre Norton Wygnanka
Desiree Holt Downstroke [EC Breathless] (pdf)
dickson gordon r. nekromanta
Zapomnij ze mna tom 2 J.Lynn
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    - Zachowaliście się skrajnie głupio, wszyscy, co do jednego. Uwierzyliście w
    kłamstwo. W głupią i bezsensowną propagandę, sianą przez nieprzyjaciela jedynie po to, by
    wywołać tego rodzaju zachowania, jakie widzieliśmy dzisiaj. W kłamstwo, ponieważ ta
    wiadomość nie opiera się na faktach. Fiihrer żyje, nie ma mowy o klęsce, armia niemiecka
    wciąż walczy. - Jego głos zaczął nabierać mocy. - Miałem kontakt z naszym dowództwem na
    Guernsey i mogę was zapewnić, że niezależnie od tego, co zdarzy się w Europie, będziemy
    nadal walczyć na Wyspach Normandzkich. Czy mnie słyszycie? Będziemy kontynuować
    walkÄ™!
    Jego głos odbijał się echem pod stropem i siedzące na krokwiach gołębie zerwały się
    przestraszone.
    - Dopóki ja tu dowodzę, nie będzie na St-Pierre przypadków łamania prawa i
    porządku, żadnego rozluznienia dyscypliny dla kogokolwiek, z moimi własnymi oddziałami
    włącznie.
    W tej chwili robotnicy Todta byli już jak dawniej, złamanymi, zbitymi zwierzętami
    bez nadziei, istotami, które egzystowały, przyjmowały to, co je spotkało, i oczekiwały tylko
    najgorszego.
    Radl pstryknął palcami i Polaka wyciągnięto na przód.
    - Mamy tu nędzną karykaturę człowieka, dwunogie zwierzę, które zachowało się jak
    bydlÄ™. I tym jest. Doskonale, zostanie potraktowane odpowiednio.
    Przerzucono sznur przez krokiew i zawiązano na szyi Polaka. Stał na miejscu, gapiąc
    się tępo na nasze twarze, zupełnie nieświadom tego, co ma nastąpić.
    Teraz wyprowadzono przed front Brauna. Musieli go chwilami nieść, bo był bliski
    zemdlenia. Radl stał, patrząc na niego jakiś czas, a gdy się odezwał, głos miał zimny i twardy.
    - To, co się wydarzyło, to twoja wina, Braun. Dowodziłeś tutaj, a mimo to pozwoliłeś
    sobie uwierzyć w tę podłą plotkę, tak jak uwierzyli wszyscy tu obecni. Napad na pannę de
    Beaumarchais nie mógłby nastąpić, gdybyś pamiętał o postawieniu wartownika przy bocznym
    wejściu.
    Zhańbiłeś swój mundur, zhańbiłeś armię niemiecką.
    Braun próbował przemówić, ale zamiast tego zaszlochał, a tymczasem drugi sznur
    przerzucono przez krokiew i brutalnie zawiÄ…zano mu na szyi.
    Powieszono obu, wykorzystując prosty sposób: trzech esesmanów przy każdym
    sznurze podciągnęło ich o sześć stóp nad ziemię. By umrzeć, potrzebowali kilku minut, kilku
    najdłuższych minut w moim życiu, a ten widok przejmował wszystkim poza przyjemnością.
    Tu i ówdzie rozległy się pojedyncze westchnienia, ktoś zaczął histerycznie łkać, ale
    ogólna reakcja była niewielka. Radl znowu siedział mocno w siodle. Robotnicy Todta
    wiedzieli przynajmniej, kiedy zostali pokonani.
    Radl poczekał, aż wszyscy znieruchomieli, następnie odwrócił się i skinął głową
    jednemu z sierżantów SS.
    Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
    http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
    - Możesz odprowadzić jeńców do ich kwater w Forcie Edward.
    Wyszliśmy główną bramą i w deszczu ustawiliśmy się w szereg. Fitzgeraldowi
    przybyło lat, a i inni wyglądali jak nie ci sami ludzie, gdyż, tak przypuszczam, po raz
    pierwszy możliwość tego rodzaju doraznych egzekucji stała się w ich życiu rzeczywistością.
    Sierżant rozkazał nam pójść, ale kiedy zaczęliśmy maszerować, z kruchty dobiegł głos
    Radla:
    - Chwileczkę. O czymś zapomniałem.
    Gdy wyszedł na deszcz, uśmiechał się, a ja już wiedziałem, że nastąpi coś złego,
    cokolwiek by to miało być.
    - Dobre nowiny, pułkowniku. Gdy wychodziłem z domu, doręczono mi telegram z St-
    Denis. Duma Hamburga skorzystała ze złej pogody, by godzinę temu opuścić port.
    - Z Olbrichtem na pokładzie?
    - Oczywiście. Przy odrobinie szczęścia przybędzie tu jutro w południe.
    Odszedł w deszcz, podśpiewując wesoło.
    Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
    http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
    Ostrzeżenie sztormowe
    Ten Radl był dobrym żołnierzem, to mu muszę przyznać. Gdy nas prowadzono do
    Fortu Edward, wrócił do swej siedziby i zaczął wszystko doprowadzać do porządku.
    Niewielki garnizon rozmieszczono w fortyfikacjach wyspy i wszystkie bunkry, wszystkie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.