Home Camilleri Andrea Komisarz Montalbano 10 Sierpniowy Ĺźar Bulyczow Kiryl P,I. 2 PrzepaśÂć bez dna Coughlin William Kara śÂmierci How the Catholic Church Built W Thomas E. Woods Jordan Penny Gorć cy temat Diana Palmer Her Kind of Hero Roberts Nora Pewnego lata Augustyn_Józef_SJ_ _W Korabiewicz WacśÂaw Mato Grosso Az ajanlat Katie Ashley |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] rodzina Mistrettów jeszcze pięć, sześć lat temu całkiem niezle sobie radziła. A potem nagle musieli wszystko posprzedawać. W takim razie czy nie jest możliwe, że porwanie zorganizował ktoś, kto powrócił do Vigaty po kilku latach nieobecności i dlatego nie ma pojęcia, w jakiej sytuacji znajdują się Mistrettowie? Mnie twoje fantazje bardziej pasują do komedii z Toto i Peppino niż do amerykańskich kryminałów. Zastanów się, Nicoló. Takiego wyczynu jak porwanie nie dokonuje się samemu. A każdy wspólnik od razu uświadomiłby temu, kto powrócił tu po latach, że Mistrettowie czasami nie mają na chleb. Przy okazji, jak to się stało, że wszystko przepuścili? Nie dasz wiary, ale nie mam o tym pojęcia. Coś niejasno pamiętam, że nagle zostali zmuszeni wyzbyć się wszystkiego... I co wtedy sprzedawali? Ziemię, domy, magazyny... Zostali zmuszeni, mówisz? Dziwna sprawa. Dlaczego uważasz to za dziwne? Bo to tak, jakby już sześć lat temu musieli nagle zdobyć pieniądze na okup. Tylko że sześć lat temu nie było u nas żadnego porwania. Albo nie było, albo nikt o nim nie wiedział. Chociaż sędzia zastosował sankcje od razu, Televigata zdążyła jeszcze raz nadać nadzwyczajne wydanie wiadomości, zanim zakaz dotarł do redakcji. Ale na to drugie wydanie czekała niecierpliwie przed telewizorami nie tylko cała Vigata, lecz także cała prowincja Montelusa, bo wszyscy chcieli wreszcie osobiście wszystko zobaczyć i usłyszeć: plotka biegła z ust do ust błyskawicznie. Jeżeli porywaczom zależało na tym, żeby dotarła do każdego, to mogli teraz zacierać ręce. Godzinę pózniej, zamiast nadzwyczajnego wydania, które miało zostać nadane po raz trzeci, na ekranie ukazał się Pippo Ragonese z dziwnie wytrzeszczonymi oczami. Czuł się w obowiązku, powiedział zachrypłym głosem, oznajmić swoim widzom, że stacja została właśnie poddana niesłychanym naciskom, których wyrazem jest nadużywanie władzy, zastraszanie i pedantyczna rewizja . Wyjaśnił szczegółowo, że z nakazu prokuratury taśma z nagraniem porywaczy została zasekwestrowana, a władze policyjne dokonują obecnie przeszukania siedziby redakcji, w nie wiadomo jakim celu. Zakończył, że nigdy, w żadnych okolicznościach, nie będzie zgody na zduszenie głosu wolnych i niezależnych informacji, których rzecznikiem jest zarówno on sam, jak i jego Televigata. Na koniec powiedział, że będzie nieprzerwanie informował swoich widzów o rozwoju tej groznej sytuacji . Montalbano cieszył się tym rozwojem wypadków, który sam spowodował, siedząc w gabinecie Nicoló Zita. Zaraz potem wrócił do komisariatu. Ledwo wszedł, zadzwoniła Livia. Halo! Salvo! Livia! Co się stało? Jeśli Livia telefonowała do niego do biura, to musiało się wydarzyć coś ważnego. Dzwoniła do mnie Marta. Marta Gianturco była żoną oficera z kapitanatu portu i jedną z nielicznych przyjaciółek Livii w Vigacie. Co chciała? Powiedziała mi, żebym włączyła telewizor i obejrzała nadzwyczajne wydanie wiadomości na Televigacie. Więc obejrzałam. Co miał jej na to odpowiedzieć? No i co? - odezwał się tylko po to, by nie wątpiła, że jej słucha. S1 Potem obejrzałam także Ragonesego, który pienił ę, że policja przeprowadziła rewizję w jego redakcji. Tak... istotnie... Ale co wam to daje? Tyle co nic - wolałby jej oświadczyć, ale powiedział: Robimy, co możemy, żeby to się na coś przydało. A Doszliście do wniosku, że to pewnie Ragonese po - al tę dziewczynę? - spytała drwiąco Livia. Livio, tutaj sarkazmem nic nie wskórasz. Powiedziałem ci, że robimy, co możemy. Nie spodziewałam się niczego innego - odpowiedziała Livia tak ponurym tonem, jakby uosabiała czarną chmurę, niską, niosącą burzę. I odłożyła słuchawkę. I w czym rzecz? Ano w tym, że już nawet Livia pozwala sobie na napastliwe uwagi i drwiny. A może doszukiwanie się tego w jej pytaniach to przesada? Bynajmniej. Można się w nich dopatrzyć nawet oskarżenia. Nie tędy droga, uspokój się, kochany komisarzu, nie trać głowy, zdobądz się na odrobinę rozsądku. Już się uspokoiłeś? Tyle, ile trzeba? Na pewno? Więc zrób, co zamierzałeś zrobić. Zadzwoń, gdzie miałeś zadzwonić, a Livią się nie przejmuj. Halo! Doktor Carlo Mistretta? Tu komisarz Montal - bano. Są jakieś nowiny? Nie ma nowin, przykro mi. Chciałem tylko się z panem spotkać i chwilę porozmawiać. Rano jestem bardzo zajęty. Także po południu. Już zanadto zaniedbuję moich pacjentów. Możemy się umówić na wieczór? Zgoda? Wobec tego spotkajmy się w willi brata około... Panie doktorze, proszę wybaczyć. Chcę rozmawiać tylko z panem. Mam więc przyjechać do komisariatu? Nie musi pan sobie sprawiać tyle kłopotu. Rozumiem. Proszę w takim razie wstąpić do mnie około dwudziestej, dobrze? Mieszkam przy ulicy... nie, to dość trudne do wytłumaczenia. Lepiej będzie, jeżeli spotkamy [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||