Home
McMahon Barbara Romans z szejkiem 07 Spotkanie na pustyni
Krzyszton„_Barbara_ _Kapitan_Derko_ _Czlowiek_w_czarnym_kapeluszu
01. Bretton Barbara Blaski i cienie Hollywood Tylko ty
Dunlop Barbara Gorący Romans 959 Gra pozorów
Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu Tom 29 Miłość Lucyfera
Angelique Anjou Chameleon (pdf)
Anne Hampson Petals Drifting [HP 44, MBS 212, MB 601] (pdf)
edw 2003 02 s13
Carol Lynne [Cattle Valley 27] Alone in a Crowd Ryan, Rio, Nate [TEB MM] (pdf)
Christie Agatha Parker Pyne na tropie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • commandos.opx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Siateczki jak z pajęczyny, gazą, tiule, muśliny i jedwabie  z takich materiałów szyto te suknie. A czy
    były haftowane, czy też ozdobione złotymi lub srebrnymi niteczkami, zawsze jednak można było
    widzieć przez nie każdą krągłość czy linię ciała.
    Sharon miała rację, mówiąc o strojach, które odkrywały zarysy piersi i nóg zainteresowanym. Andrina
    jednak gotowa była zaufać dobremu smakowi lady' Eweliny i rzeczywiście, suknie na osobie nie
    wyglądały tak prowokująco, jak wówczas, gdy się je brało do ręki.
    Do południa, gdy trzeba już było wracać na lunch do Broxbourne House, zakupiły całą górę odzieży.
    Andrina zaczynała obawiać się, czy nie wydały zbyt dużo z owych cennych pięciuset funtów, które
    książę powinien otrzymać, sprzedając naszyjnik jej matki.
    Tymczasem lady Ewelina jeszcze nie zakończyła zakupów. Po południu należało kupić kapelusze,
    pantofle, pończochy, bieliznę nocną, rękawiczki, parasolki od słońca i tuzin innych rzeczy.
    Weszły teraz w modę torebki damskie, rodzaj woreczków, bo w ciasno przylegających muślinowych
    sukniach, nie dało się umieścić kieszeni.
    Andrina dała się porwać tej fali zakupów bez protestu. Dopiero gdy znalazły się na powrót w
    Broxbourne House, a lady Ewelina poszła na górę odpocząć, pomyślała, że lepiej będzie porozmawiać
    z księciem i upewnić się, czy nie wydały zbyt dużo.
    Poszła na górę, ale zamiast położyć Się w swojej sypialni, jak jej to lady Ewelina doradzała, zeszła
    ponownie na dół, aby spytać lokaja, czy książę jest w dcSmu.
     Książę jest teraz w bibliotece, proszę pani.
     Czy nie zechciałby pan zapytać Jego Wysokość, czy mogę z nim pomówić  spytała Andrina.
     Zaanonsuję panią, Jego Wysokość jest sam. Andrina poszła za nim do tego samego pokoju, gdzie
    poprzedniego dnia spotkała księcia zamiast jego ojca. Zdawała sobie sprawę, że wyglądem bardzo
    różni się od tej dziewczyny, która wczoraj przyjechała tu w uszytej przez siebie sukience, nadającej się
    tylko, co wyraznie widać było w oczach Madame Bertin, aby ją wrzucić do ognia.
    Ponieważ była tak szczupła, udało się dopasować dla niej jeden z modeli pani Bertin, który trzymano
    w sklepie dla pokazywania klientkom. Była to suknia hiacyntowo-błękitna, o najnowszej linii, z
    wysoką talią, krótkimi bufiastymi rękawkami i licznymi ozdobami. Dotychczas suknie były ich
    pozbawione, bo w czasie wojny wszelkie przybrania, sprowadzane głównie z Lyonu, były niemożliwe
    do zdobycia.,
    Lady Ewelina poleciła już wcześniej pokojówce, która usługiwała Andrinie, aby ułożyła jej włosy
    inaczej, w modnym stylu. Teraz więc Andrina miała świadomość, że wygląda wyjątkowo korzystnie i
    dodało to jej odwagi,
    gdy lokaj, otworzywszy drzwi do biblioteki, zaanonsował jak poprzednio:
     Pańna Maldon, Wasza Wysokość.
    Książę siedział w fotelu, czytając Timesu. Podniósł głowę, gdy Andrina weszła, i wpatrywał się w nią
    przez dłuższą chwilę, zanim wstał. Ona doszła do niego, starając się iść z godnością, trzymając głowę
    wysoko, gdyż świadoma była, że jego widok, jak zawsze, onieśmieli ją i przytłoczy, tak rozkazujące i
    pewne siebie było jego zachowanie.
     Chciała się pani ze mną widzieć?  zapytał, nie spuszczając z niej Wzroku.
     Wiem, że Wasza Wysokość nie chce, aby go zanudzać detalami  powiedziała Andrina
    urywanym głosem  ale sądziłam, że powinnam powiedzieć Jego Wysokości, iż ja i lady Ewelina
    wydałyśmy dzisiaj dużo pieniędzy. Jestem pewna, że nie przekroczyłyśmy sumy, jaką otrzyma pan za
    naszyjnik. Z drugiej strony będą jeszcze inne wydatki, a nie chciałabym być. dłużniczką Jego
    Wysokości.
     Czy to by panią dręczyło?  zapytał książę.
     Jak już powiedziałam  oznajmiła Andrina z godnością  nie bardzo byśmy chciały być dla pana
    obciążeniem finansowym. Proszę aby mi pan powiedział, kiedy nie będę mogła już nic więcej wydać.
    Książę milczał, a ona dodała jeszcze po chwili:
     Nie bardzo wiem, co mam powiedzieć lady Ewelinie o sukniach dla niej samej. Poinformowała
    krawcową i inne sklepy, że wszystkie rachunki mają być przesłane do Waszej Wysokości. Ale ja
    zapłacę za stroje lady Eweliny tak samo jak za nasze własne.
     Czy to nie będzie marnotrawstwo?  zapytał
    książę tonem, w którym wyczuwało się kpinę.  Nawet pięćset funtów, jeśli tyle dostanie się za wasz
    naszyjnik, nie będzie trwało wiecznie.
     Mam nadzieję, że potrwa dwa miesiące  odparła Andrina,  Oczywiście zapłacimy również ża
    bal, za szampana i orkiestrę.
     Myślę, że muszę postawić, sprawę jasno  - odpowiedział książę.  Jakiejkolwiek gościnności
    użyczam swym gościom w moim domu, robię to na swój własny rachunek.
     Ale gdyby nie my, nie musiałby pan ich w ogóle przyjmować  argumentowała Andrina.
     Nie mam zwyczaju przyjmować pieniędzy od kobiet. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.