Home
Januszewska Krystyna Przytulać kamienie
351. Anderson Natalie Pierwszy pocaśÂ‚unek
Cartland Barbara Powiedz tak Samanto
Frank Herbert Hellstrom's Hive
Glen Cook Garrett 04 Old Tin Sorrows
Goethe_Faust_I
2001.09 Gimp Workshop Plugin Features
Herrmann Horst Jan PaweśÂ‚ II zśÂ‚apany za sśÂ‚owo
Anne Hampson Petals Drifting [HP 44, MBS 212, MB 601] (pdf)
Kochanek śÂšmierci Akunin Boris
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wypiekibeaty.keep.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    e-mail, dostęp do Internetu i chcą go zabić.
    WIERA
    Kto?
    TANIA
    Inni biznesmeni. My w nocy cztery razy robimy piątkę. A potem na sobie
    zasypiamy. Jak on zasypia, to wkłada mi palce...
    KATIA
    Wiem gdzie, mo\esz nie mówtóś
    TANIA
    (z goryczą) Bandyta. śebyś to nie ty powiedziała i \ebyś
    nie była w cią\y...
    WIERA
    TO CO?
    KATIA
    (popijając) Ja nie jestem w cią\y. Mo\esz się ze mną bić.
    TANIA
    Siostrzyczki, wy nic nie rozumiecie. On mnie kocha.
    To jest mój ksią\ę z bajki. Jak mnie poznał, zmienił
    wszystkie swoje plany, w ogóle ju\ nie myśli o lesbi-
    jach.
    WIERA
    O lesbijkach?
    TANIA
    Nie chwytacie? Kostia mnie ro^amie.
    WIERA
    (bardzo spokojnie) Ja się nie mogę denerwować. Lekarz mi zabronił, (z furią) Ty
    głupi gówniarzu, a co jest w tobie do rozumienia.
    TANIA
    Wszystko. Podoba mu się to, co ja mówię.
    .
    A co ty mówisz?
    TANIA
    I to, czego nie mówię, te\ mu się podoba. On chce zało\yć fundację popierania
    rozwoju demokracji w Rosji. Ju\ dostał pieniądze z Ameryki. To sekret, ale wam
    powiem. Będę wiceprezydentem. ^
    94
    95
    KATLA
    Chodz, się jednak pobijemy.
    TANIA
    Tylko zdejmę suknię, (zaczyna rozpinać) Jak wy Kostię krzywdzicie. On chce kupić
    dom i się tam wszystkie wprowadzimy. Koniec z biedą. Pomó\\esz mi to rozpiąć z
    tyłu. Ty wiesz, Katia, jak on się ucieszył, \e ty skończyłaś prawo. On
    potrzebuje adwokata...
    KATIA
    (pomagając) W to wierzę. i
    TANIA
    A wiecie, \e ktoś na ulicy mówił, \e te bomby to robi samo KGB? śeby bałagan
    zwiększyć i ten, no, stan wojenny wprowadzić.
    WIERA
    Brednie. Jak to się rozpina?
    TANIA
    Kostia ogólnie uwa\a, \e nie ma co histeryzować, tylko się trzeba przyzwyczaić!
    (nagle prawie ze łzami) Takiego chłopca nieśli małego z urwaną nogą (spokojnie)
    W Irlandii ciągle wybuchają, (o sukni) Nie szarp się... Człowiek się budzi i nie
    wie, czy jest \ywy. No, nie widzisz tych haczyków? A w ogóle, (wyrywa się Kati)
    Mój to bandyta, a wasi wartościowi. Re\yser i polityk... zapnij mi to. Nie będę
    się z tobą biła.
    Katia i Wiera jakby tracą pewność siebie. Katia zapina Tani rozpiętą suknię
    ślubną.
    TANIA
    (rozkazująco) I macie obie być na ślubie. I \ebyście mi
    ojca przyprowadziły.
    96
    Fajna suknia,
    WIERA
    Herbaty się mo\e napijmy albo coś?
    TANIA
    tfie mogę, Kostia czeka. Daj  śywca" pociągnąć. Ty,
    Kola, te\ przyjdz...
    KATIA
    Ojciec w \yciu nie przyjdzie. '
    TANIA
    To niech nie przychodzi, tylko wy się jakoś ogarnijcie. śebyście nabrały
    wyglądu, a... a ty wiesz, Wiera, niesamowite, tego twojego byłego w Dumie jakaś
    baba opieprzyła... Kostia opowiadał.
    No wiem.
    TANIA
    Znasz ją? Wiesz kto?
    WIERA ' Znam.
    TANIA
    Co za jedna?
    KATIA
    (przedrzeznia) Co za jedna? Nie przychodzisz do domu, to
    nie wiesz, co się dzieje.
    TANIA
    No to co się dzieje?
    7 - Czwarta siostra
    97
    KATIA
    To się dzieje, \e ten kutas miał czelność zadzwonić j powiedzieć Wierze, \e ją
    kocha i nie rozumie, dlaczego nie przychodzi do pracy.
    TANIA
    ' Nie?
    KATIA No.
    WIERA Noto
    TANIA I co?
    WIERA
    I jak zobaczył brzuch, to mu się oczy zrobiły kwadratowe. Ale nic nie
    powiedział, to ja te\ nic i poszłam z nim do Dumy. A jak zaczął przemawiać i
    gadać na śydów, krzyknęłam, \e raz jak mnie r\nął u siebie na biurku, to mi
    powiedział, \e sam jest pół-śydem.
    TANIA
    Kochanie, (całuje ją) Zaraz to Kostii opowiem.
    Scena 4 fi
    Wchodzi Kestia ubrany bardzo eleganckot --,.
    TANIA
    Przepraszam, kochany. Się zagadałam. Ju\, Kostia,
    idziemy. Ju\, ju\... Ty wiesz, co Wieroczka zrobiła?
    98
    ja, bo Kostia zachowuje się trochę dziwacznie. Nie wita się, za to trochę
    zatacza. Rozkłada ręce jakby zdziwiony. Chce coś powiedzieć, ale się zniechęca i
    pada twarzą na łó\ko. Siostry obserwują go cokolwiek zdezorientowane.
    KATIA
    Napity? , ;;
    TANIA
    (pytająco) Kostia? Kostieńka? Co jest? (podchodziło łó\ka. Gładzi Kostię po
    głowie. Potem nim potrząsa, ale on nie reaguje) Tania odwraca się do sióstr i
    rozkłada ręce. Ale nagle...
    KATIA
    (celując palcem w Tanie) O Bo\e.
    Tania dopiero wtedy odwraca się do widowni i razem z nią widzi, \e na jej sukni
    pojawiła się czerwona plama. W pierwszym odruchu zaczyna suknię czyścić, ale za
    chwilę ju\ rozumie, \e to krew Kostii.
    TANIA
    (cicho) Kostia...? Kostieńka...?
    Próbuje Kostię posadzić. Potem kładzie się przy nim na łó\ku i oplata się wokół
    niego erotycznie. Tak jak w pierwszym akcie, całuje Kostię w usta. Na ustach ma
    krew. Pozostałe siostry te\ w nastroju niewesołym. Wbiega Babuszka, roztargniona
    pędzi do okna i wysuwa jak w akcie pierwszym ręce. Ale Wiera dotyka jej ramienia
    i pokazuje łó\ko. Babuszka zawraca i kładzie się obok Kostii i Tani. Le\ą w
    trójkę w milczeniu, przytuleni. Po chwili Wiera i Ka-tia ściągają je z łó\ka i
    sadzają obok siebie na ławeczce. Katia chusteczką wyciera krew z twarzy Tani.
    Wiera przykrywa Kostię nowym białym prześcieradłem. Babuszka i Tania siedzą w
    milczeniu, przytulone. Kołyszą się jak w sierocej chorobie, rytmicznie, do
    przodu i do tyłu.
    99
    Scena 5
    Wchodzi Generał w ponurym nastroju. Siada na łó\ku. Wyczuwa coś pod
    prześcieradłem.
    GENERAL Co to jest?
    BABUSZKA
    A to jest mój Kostia. Niezle.
    GENERAL Bomba?
    BABUSZKA
    Nie, nasi zastrzelili.
    GENERAL
    Aha. Biedny chłopak. Ale dlaczego on le\y w moim łó\ku? Jakiś porządek musi być.
    Ty wiesz, jak cię szanuję, Akulino Iwanowna, ale to jest trochę dziwne. Wszystko
    pomieszane. Gdyby tak na moim miejscu był mój ojciec... A ty, Tania, co masz do
    powiedzenia? Pół roku cię w domu nie było. I nawet się nie przywitasz.
    Tania siedzi w milczeniu. Nic nie widzi i nie słyszy.
    WIERA
    Tatusiu, zastrzelili Kostię!
    GENERAL
    Człowiek wraca do domu i we własnym łó\ku le\y obcy
    człowiek.
    WIERA
    Tatusiu, to nie jest obcy człowiek, tylko sąsiad. I Tania
    go kocha.
    100
    GENERAL
    Tak czy inaczej to jest trochę dziwne.
    BABUSZKA
    Biedny Kostieńka. Te\ by wołał le\eć w swoim łó\ku.
    Synoczek mój jedyny. Bałagan teraz na świecie.
    GENERAA
    To to ja wiem. Czerno\opcy bomby podkładają. A kiedyś ludzie narzekali, \e są
    kolejki.
    BABUSZKA
    Strasznie ludzkie \ycie potaniało. A mo\e to kara?
    GENERAA Za co?
    BABUSZKA
    A za zbrodnie. Za to \eśmy cara zabili, księ\y do więzień wsadzili. Mo\e to
    dopiero początek? Mo\e z początkiem tego nowego wieku diabeł się w Moskwie ju\
    na stałe zameldował? Mo\e najgorsze dopiero przyjdzie? (robi znak krzy\a) Biedny
    mój Kostieńka.
    GENERAA
    Co gorszego mo\e przyjść?
    BABUSZKA
    Oj, nie bluznij, synku.
    Wchodzą Misza, Iwan Pawłowłcz i " Policjant na suknach. Iwan Pawłowicz jest i
    tym razem bez kapelusza. '
    MISZA
    (zakłopotany) Byliśmy na górze, ale nikogo nie zastaliśmy. A ja chciałem wyrazić
    szczery \al i współczucie...
    101
    IWAN PAWLOWICZ
    Nasz hitman, (pokazuje Misze) który jest kompletnym
    idiotą, się omylił.
    POLICJANT
    Je\eli ja nie jestem pota^^
    MISZA
    Zły dzień i tyle. I bardzo proszę ronię nie wyzywać przy
    obcych, Iwanie Pawłowiczu.
    POLICJANT
    Bo do rzeznika na Nowymrfeaelejaiają przywiezć cie-
    lęcinę...
    WIERA
    Iwan Pawłowiczi?
    KATIA
    Pietrow?
    POLICJANT
    Jakby się udało, to mogę dla panów kupić...
    Tętnią zrywa się i chce się rzucić na Misze, ale siostry ją zatrzymują.
    MISZA
    Chciałem powiedzieć oficjalnie, \e Kostia jest uczciwym człowiekiem i zapłacił.
    To jego kierowca nie doręczył pieniędzy. I teraz trzeba się nim zająć.
    IWAN PAWLOWICZ
    Ten prymityw nic nie potrafi zapamiętać. Kierowca to
    był inny przypadek. To Jaków Stlepanow, ten od trąb-
    ki...
    102
    MISZA
    Stiepanycz. (do Policjanta) Mo\esz iść.
    policjant salutuje i wychodzi. Tania w rozpaczy.
    TANIA
    I to pan, Iwanie Pawłowiczu. I to pan.
    IWAN PAWLOWICZ
    Nie. To on. (pokazuje Misze)
    Wiera i Katia uspokajają Tanie jaki mogą.
    MISZA
    Jesteśmy w fazie przejściowej i omyłki się zdarzają. W związku z tym my
    przepraszamy i bierzemy koszta pogrzebu Kostii na siebie. A pogrzeb będzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.