Home Longin Jan OkoĹ Trylogia IndiaĹska. Tom III Ĺladami Tecumseha Jan PaweĹ II Encyklika (Sollicitudo Rei Socialis) herrmann horst Jan Pawel II zlapany za slowo ENCYKLIKA 1985. Jan PaweĹ II Slavorum apostoli Jan PaweĹ II Encyklika (Redemptoris Missio) James Axler Outlander 02 Destiny Run H Beam Piper The Cosmic Computer Jeffries Sabrina Taniec zmysśÂów Stare panny Swanlea 04 Gloria Polo Egzamin z Dekalogu w ZaśÂwiatach 117. O'Neill Margaret śąona dla szefa |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] uczniów po waszej skromności i pokorze. Chciałbym, abyście zwrócili uwagę na fakt, że po dwudziestu wiekach Przykazanie Nau- czyciela, które jest jakby listem uwierzytelnia- jącym dla prawdziwego dziecka Bożego, ciągle jeszcze jawi się jako zupełna nowość. Od kiedy zostałem kapłanem, bardzo często głoszę, że dla tak wielu ludzi, niestety, to przykazanie nadal pozostaje nowe, ponieważ nigdy albo prawie nigdy nie starali się wcielić go w życie (PB, 43 44, 2). Nie można obcować po synowsku z Maryją i myśleć tylko o sobie i swoich własnych prob- lemach. Nie można obcować z Maryją i zaj- mować się własnymi egoistycznymi problema- mi. Maryja prowadzi nas do Jezusa, a Jezus jest primogenitus in multis fratribus, pierwo- rodnym między wielu braćmi (Rz 8,29). Po- znanie Jezusa jest więc uświadomieniem sobie, że nasze życie nie może mieć innego sensu poza oddaniem się na służbę innym. Chrześcijanin nie może zatrzymywać się tylko na osobistych problemach, gdyż powinien żyć, mając na uwa- dze Kościół powszechny, i myśleć o zbawieniu wszystkich dusz. W ten sposób nawet te aspekty, które moż- na by uważać za najbardziej prywatne czy wewnętrzne jak troska o własny postęp du- chowy w rzeczywistości nie są osobiste: bo uświęcenie i apostolstwo stanowią jedno. Po- winniśmy więc starać się o wzrastanie w na- szym życiu wewnętrznym i rozwój cnót, myśląc Miłość do naszych bliznich, apostolstwo 87 o dobru całego Kościoła, jako że nie moglibyś- my czynić dobra i ukazywać Chrystusa, jeśli nie byłoby z naszej strony szczerych wysiłków w praktykowaniu nauki Ewangelii. Nasze modlitwy, przeniknięte tym duchem, nawet jeśli rozpoczną się od tematów i po- stanowień z pozoru osobistych, zawsze kończą się rozważaniami na temat służby innym. A je- śli w naszej wędrówce idziemy za rękę z Naj- świętszą Maryją Panną, to Ona sprawi, że będziemy czuć się braćmi wszystkich ludzi: ponieważ wszyscy jesteśmy dziećmi tego Boga, którego Ona jest Córką, Oblubienicą i Matką. Problemy naszych bliznich mają być naszy- mi problemami. Chrześcijańskie braterstwo powinno być zakorzenione głęboko w naszej duszy, tak żeby żadna osoba nie była nam obojętna. Maryja, Matka Jezusa, która Go wy- karmiła, wychowała, towarzyszyła Mu w cza- sie Jego ziemskiego życia, a teraz przebywa wraz z Nim w niebie, pomoże nam rozpoznać Jezusa, który przechodzi obok nas, który się uobecnia w potrzebach naszych braci, ludzi (TC, 145, 1 4). Bądzcie pewni, że sama sprawiedliwość ni- gdy nie rozwiąże wielkich problemów ludzko- ści. Jeśli sprawiedliwość wymierza się w spo- sób oschły, nie dziwcie się, że ludzie czują się zranieni. Godność człowieka wymaga o wiele więcej, człowiek jest przecież dzieckiem Bożym. To miłość winna przenikać i towarzyszyć spra- wiedliwości, gdyż osładza i przebóstwia wszyst- ko: Bóg jest miłością (1 J 4,16). Zawsze winniś- 88 Dzień ósmy my kierować się miłością do Boga, która spra- wia, że miłość blizniego staje się łatwiejsza, i która oczyszcza oraz uszlachetnia wszelką ziemską miłość. Długa jest droga od surowej sprawiedliwo- ści do pełnej miłości. I niewielu potrafi wy- trwać na tej drodze do końca. Jedni poprzestają na dojściu zaledwie do progu, pomijają spra- wiedliwość, ograniczając się do odrobiny do- broczynności, którą nazywają miłością bliznie- go, nie uświadamiając sobie, że spełniają jedy- nie drobną cząstkę tego, co mają obowiązek czynić. Okazują się tak zadowoleni z siebie jak faryzeusz, który sądził, że doskonale wypełnia prawo, gdyż pościł przez dwa dni w tygodniu i płacił dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywał (por. Ak 18,12). Miłość blizniego, która jest jak hojne przele- wanie się sprawiedliwości, na pierwszym miej- scu wymaga spełnienia obowiązku: należy za- cząć od tego, czego wymaga sprawiedliwość; kolejnym krokiem jest czynienie tego, co bar- dziej słuszne... Lecz miłość wymaga jeszcze czegoś więcej: wielkiej subtelności, wielkiej de- likatności, wielkiego szacunku, wielkiego tak- tu. Słowem, postępowania za radą Apostoła: Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypeł- nijcie prawo Chrystusowe (Ga 6,2). Wtedy do- piero będziemy rzeczywiście w pełni żyć miło- ścią i wypełnimy przykazanie Jezusa. Nie ma dla mnie lepszego przykładu prak- tycznego związku miłości i sprawiedliwości niż postępowanie matek. Z jednakową czułością Miłość do naszych bliznich, apostolstwo 89 kochają każde ze swoich dzieci i właśnie ta ich miłość sprawia, że traktują je niejednakowo z nierówną sprawiedliwością ponieważ każde z nich jest inne. Podobnie i w naszych stosun- kach z bliznimi miłość doskonali i dopełnia sprawiedliwość, gdyż każe nam postępować niejednakowo wobec niejednakowych ludzi, do- stosowywać się do konkretnych sytuacji, przy- gnębionym nieść radość, wiedzę tym, którym brakuje wykształcenia, pociechę samotnym... Sprawiedliwość wymaga, by dawać każdemu to, co mu się należy, a to nie oznacza dawa- nia wszystkim tego samego. Utopijny egalita- ryzm jest zródłem największych niesprawied- liwości. Aby zawsze postępować tak, jak postępują dobre matki, powinniśmy zapomnieć o sobie samych i nie dążyć do innego panowania niż służenie bliznim jak Jezus Chrystus, który ukazywał swym życiem i głosił, że Syn Człowie- czy... nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (Mt 20,28). To wymaga stanowczości w podporządkowaniu własnej woli wzorcowi Bożemu, aby pracować dla wszystkich, walczyć o szczęście wieczne i dobrobyt innych. Nie znam lepszej drogi bycia sprawiedliwym aniże- li drogi oddania się i służby (PB, 172, 2-173, 3). Dzieła miłości nikaj bezpłodnej krytyki; jeżeli nie możesz U chwalić milcz (D, 443). 90 Dzień ósmy Musisz umieć na co dzień i wielkodusznie zadawać sobie trud, z radością i dyskrecją, by służyć i uprzyjemniać życie innym. Ten sposób postępowania jest prawdziwą miłością Chrystusową (K, 150). Nie zapominaj, że w sprawach ludzkich również inni mogą mieć rację: widzą ten sam problem co ty, ale z odmiennego punktu widze- nia, w innym świetle, z innym odcieniem, w in- nym tle. Jedynie w sprawach wiary i moralności istnieje bezdyskusyjne kryterium: kryterium naszej Matki Kościoła (B, 275). Ależ ten człowiek ma pełno wad! Możliwe... Ale pomijając to, że jedynie w Niebie są ludzie doskonali, również ty wleczesz za sobą swoje wady, a przecież znoszą cię inni i, co więcej, szanują cię: ponieważ kochają cię miłością, którą Jezus Chrystus darzył swoich uczniów. Również oni byli obarczeni niemałym ciężarem swych nędz. Ucz się! (B, 758). Jak możesz uważać, że idziesz za Chrys- tusem, jeżeli kręcisz się jedynie wokół samego siebie? (B, 700). Gdy zakończyłeś już własną pracę, zabierz się do pracy twego brata, pomagając mu dla Chrystusa z taką naturalnością i delikatnością, aby nawet ten, komu pomagasz, nie zorien- tował się, że czynisz więcej, niż nakazuje spra- wiedliwość. Miłość do naszych bliznich, apostolstwo 91 Na tym polega subtelna cnota dziecka Bożego! (D, 440). Przyjazń i apostolstwo [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||