Home
Diana Palmer Denim and Lace as Diana Blayne
Evelyn Richardson Lady Alex's Gamble (pdf)(1)
Agata Christie Chleb olbrzyma
(SZKLARSKI ALFRED SOBOWT_323R PRO)
(GRZESIUK STANIS_243AW NA MARGINE)
Crouch Blake Pustkowia
Pilcher Rosamunde Dziki tymianek
Cartland Barbara Powiedz tak Samanto
Cartland Barbara Najpić™kniejsze miśÂ‚ośÂ›ci 61 Zakochany hrabia
Balcerzan Edward Poezja polska w latach 1918 1939
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    - Wez pod uwagę, że jestem dorosłą kobietą.
    - Zauważyłem. - Spojrzał ha nią z rozbawieniem.
    Anula43&Irena
    scandalous
    - Musisz więc zdawać sobie sprawę, że sama podejmuję
    decyzje. Tato wie, równie dobrze, jak ja, kiedy mój wybór jest
    zły. Tego się od niego nauczyłam.
    - Czy stałby bezczynnie, przyglądając się, jak wchodzisz
    pod rozpędzoną ciężarówkę, bo uważałby, że po takiej lekcji
    wyciągniesz odpowiednie wnioski na przyszłość?
    - Czy porównujesz się do ciężarówki? - Uśmiechnęła się,
    nie zważając na jego wściekłość.
    - W tym przypadku, tak.
    - Rysuje siÄ™ niezwykle ciekawy obraz - zauważyÅ‚a z prze­
    kąsem i zanim zdołał odpowiedzieć, ciągnęła dalej: - Mówiąc
    serio, Rafe, ojciec zawsze gotów jest mi pomóc, jednak nie może
    zamknąć mnie w wieży z kości słoniowej w nadziei, że uchroni
    mnie przed życiem. To byłoby bez sensu. Nie może bez przerwy
    czuwać nade mną, choć się stara.
    Rafe zamknÄ…Å‚ oczy, toczÄ…c wewnÄ™trznÄ… walkÄ™. CzekaÅ‚a cier­
    pliwie, kiedy skończy. Gdy je otworzył, z jego wzroku zniknęła
    ciemność. Ujął Ellę za policzek i kciukiem błądził po jej dolnej
    wardze.
    - Nie potrafiłbym zachować się tak, jak twój ojciec, stać
    bezczynnie, gdy zagrożony jest ktoś, na kim mi zależy.
    - Ty nie stanowisz dla mnie zagrożenia - powtórzyła.
    - Amada - uśmiechnął się ironicznie - jesteś wyjątkowo
    niewinna i nazbyt ufna.
    - Ponieważ wierzę w ciebie? - Pokręciła głową. - Jesteś
    moim mężem, powierzyłam ci moje życie.
    - WiÄ™c niech Bóg ma ciÄ™ w swojej opiece - westchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™­
    boko - bo ja nie potrafiÄ™.
    - Owszem, potrafisz.
    Zamknął ją w ramionach. Czułość tego gestu powiedziała
    o nim więcej, niżby chciał. Pochylił się i oparł brodę o czoło
    Elli.
    Anula43&Irena
    scandalous
    - Czy masz pojÄ™cie, co zaplanowaÅ‚em dla ciebie? - Przesu­
    nął głowę niżej, drażniąc ciepłym oddechem jej ucho.
    - Co zaplanowałeś?
    - PostanowiÅ‚em nie wypuszczać ciÄ™ z objęć, dopóki nie ze­
    drę z ciebie całego ubrania.
    - Wstrząsające. - Uśmiech zadrżał jej na ustach. - A potem?
    - Potem zaniosę cię do łóżka i posiądę w świetle gwiazd.
    - PojmujÄ™, czemu uważasz, że potrzebujÄ™ ochrony - szepnÄ™­
    ła. - Gotujesz mi los gorszy od śmierci.
    Wsunęła mu dłonie we włosy, gestem, który marzył jej się
    od dawna. PrzywarÅ‚a ustami do jego szyi, napawajÄ…c siÄ™ sma­
    kiem opalonej skóry.
    - Ach, amada - szepnął namiętnie. - Będę żałował tej nocy.
    TysiÄ…ckrotnie odpokutujÄ™ za to, co robiÄ™.
    - Skąd ta niebotyczna cena? - Zmysłowy głód nadał jej
    głosowi aksamitne brzmienie. - Aleja przecież też tego pragnę.
    - Lepiej bądz tego pewna - ostrzegł ją.
    - Nigdy niczego nie byÅ‚am bardziej pewna. Czy to ci wy­
    starczy?
    Nie potrzebował dalszej zachęty. Rozwiązał węzeł spinający
    suknię na jej ramieniu i obnażył ją aż do pasa. Na ułamek
    sekundy zamarła. Potem zaczęła mocniej oddychać. To przecież
    byÅ‚ Rafe, mężczyzna, który pokazaÅ‚ jej, co to znaczy być kobie­
    tą. Nie powinna lękać się go bardziej niż nadchodzącego świtu.
    - Dios - westchnął - wręcz boję się ciebie dotknąć. Cały
    drżę, amada.
    - W porzÄ…dku. Nadal ci ufam.
    Jęknął cicho.
    - To może nie jest zbyt rozsądne.
    Wysunęła się z jego objęć, pragnąc udowodnić mu swoje
    słowa czynem. Rozpięła zamek błyskawiczny i pozwoliła sukni
    opaść.
    Anula43&Irena
    scandalous
    - Zgodnie z tym, co mówisz, nie zachowuję się dziś zbyt
    rozsÄ…dnie.
    - Nie za bardzo - przyznał, wpatrując się w nią.
    - Równie nierozsądne było - podała mu suknię - wyjście za
    ciebie za mąż.
    - Fatalna decyzja - przyznał.
    - W takim razie - rozłożyła ręce gestem podania - resztę
    pozostawiam tobie.
    - Pierwszy rozsądny pomysł. - Szybko sięgnął do jej piersi,
    ale widząc, że drżą mu ręce, wstrzymał się i ze stłumionym
    przekleństwem zacisnął pięści. - Czuję się przy tobie jak ucz-
    niak. Dzięki Bogu, nie wiedziałem, co skrywa się pod tą suknią.
    - Bo?
    - Bo posunęlibyśmy się już o wiele dalej.
    - Chyba nie miałabym nic przeciwko temu.
    - Nie chodzi o twoje obiekcje... - Zacisnął usta i cedził
    każde słowo. - Zdaję sobie sprawę, że nie najlepiej świadczy to
    o moim opanowaniu, ale widzieć ciÄ™ teraz i pozostawić nie­
    tkniętą... - Pokręcił głową.
    Rozluznił dłonie. Kiedy wyciągnął do niej ręce, nie cofnął
    ich ponownie. W oczach miaÅ‚ srebrne bÅ‚yski i żar letniej bÅ‚y­
    skawicy. Ella poczuła, że narasta w niej pożądanie. Tym razem
    to ona drżała, niczym porwany wichurą liść.
    Pod wpÅ‚ywem delikatnej pieszczoty wydaÅ‚a z siebie stÅ‚umio­
    ny okrzyk.
    - Spokojnie - mruknÄ…Å‚ Rafe. - Ty nadajesz rytm. Nie zepsu­
    jÄ™ tego, niepotrzebnie ciÄ™ ponaglajÄ…c. Powiedz mi, czego chcesz,
    esposa.
    To słowo zabrzmiało dla niej wręcz cudownie. %7łona.
    - Pocałuj mnie, Rafe. - Zarzuciła mu ręce na szyję. - Po
    prostu pocaÅ‚uj mnie, a bÄ™dÄ™ wiedziaÅ‚a, że wszystko jest w po­
    rzÄ…dku.
    Anula43&Irena
    scandalous
    Wsunął jej ręce we włosy i rozpuścił hebanowe loki.
    - Pocałunek poprawi ci samopoczucie? - spytał. Ciemne
    włosy pięknie kontrastowały z jej białymi ramionami. - Czy
    tego chcesz ode mnie?
    Bierze jÄ… za dziecko?
    - Nie, nie chodzi o ojcowski pocałunek - poprawiła go. -
    Chodzi mi o taki, jaki mąż daje żonie w noc poślubną. Chcę
    poznać smak pocałunku kochanka.
    Westchnął. Zdenerwowanie zamiast ustąpić, wzmogło się.
    - Mi amada y mi alma - szepnÄ…Å‚. - Te adoro.
    Potem powoli ujął ją pod udami i podniósł. Ocierała się
    piersiami o jego koszulÄ™, odczuwajÄ…c to jako rozkosznÄ… torturÄ™.
    Zestawienie jej niemal nagiego ciała z ubranym wieczorowo
    Rafe'em dodawało pikanterii sytuacji. Przyglądał się jej przez
    chwilę, nim dotknął ustami jej warg. Nie mogąc powstrzymać
    się, łapczywie penetrował jej chętne usta z niecierpliwością
    człowieka, który czekał zbyt długo.
    Jej głód emocjonalny był równie wielki. W ten pocałunek
    włożyła całe serce, dając mu ustami i dłońmi do zrozumienia
    to, czego nie śmiała głośno wyrazić. Kochała go.
    OderwaÅ‚ siÄ™ od niej, lekko przytrzymujÄ…c przez chwilÄ™ zÄ™ba­
    mi dolnÄ… wargÄ™ Elli.
    - Czy o taki pocałunek ci chodziło?
    - Jak na poczÄ…tek...
    Nie wiedziała, jakim sposobem udało się jej odczytać jego
    myśli. Odniosło to niezwykły skutek. Zareagował z szybkością
    jastrzębia rzucającego się na swą ofiarę. Nie wypuszczając jej
    z rąk, kilkoma krokami dotarł do sypialni. Szpilki Elli stuknęły
    o podÅ‚ogÄ™ w tym samym momencie, w którym opadÅ‚a na mate­
    rac. Wtuliła się w poduszki.
    Rafe stał nad nią w rozchełstanej koszuli. Oczy płonęły mu,
    kryjÄ…c w sobie niebezpiecznÄ… obietnicÄ™.
    Anula43&Irena
    scandalous
    - Czekałem na to całą wieczność. Dłużej nie mogę. - Bez
    sÅ‚owa wyrwaÅ‚ z mankietów zÅ‚ote spinki i cisnÄ…Å‚ na dywan. Po­
    tem ściągnął koszulę i pas od smokingu. Wtedy Ella dostrzegła
    pajÄ™czynÄ™ srebrzystych blizn pokrywajÄ…cych jego tors i ramio­
    na. Z okrzykiem przerażenia rzuciła się w jego stronę. Teraz ona
    dotykała go drżącymi dłońmi.
    - Och, Rafe - szepnęła, delikatnie przesuwając palec
    wzdłuż każdej szramy. - Co ci się stało? Miałeś wypadek?
    - Nie.
    - Ale...
    - Byłem świadkiem wypadku samochodowego.
    Pojęła rzecz po upływie ułamka sekundy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.