Home
Morgan_Rafaello_ _Daleko,_daleko_od_Rzymu
Cykl Diablo (2) Czarna droga Mel Odom
Crews Caitlin Nowojorska skandalistka
(Ebook Ita Esoter) Bruno, Giordano Dell'infinito Universo E Mondi
038 Straśźnik
450 Vegetable
Ursula K.Le Guin Cykl Ziemiomorze (1) Czarnoksi晜źnik z Archipelagu
Cassie Miles Zabójczy wdzić™k
Hardy Kate Weekend w Wenecji
Desiree Holt Just Say Yes (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • commandos.opx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    nigdy się nie pojawią.
    Nie było żadnych fotografii. To tylko gierki Silvio i jego pochopne konkluzje. Do
    tej pory wszyscy go zdradzali, więc założył, że Gabrielle zrobiła to samo. Pamiętał, jak
    patrzyła na niego ostatniego wieczoru. Jej oczy były szerokie ze zdumienia i pełne łez.
    Kocham cię. Słyszał jej słowa tak wyraźnie, jakby stała tuż przy nim. Kocham cię.
    - Zabrakło ci języka?
    - Stajesz się nudny - powiedział spokojnie. Popatrzył na Silvio, jakby miał przed
    sobą okaz jakiegoś ohydnego insekta. - Twoje życie jest puste i pozbawione sensu. Może
    pojadę w jakieś bardziej interesujące miejsce, żeby zmienić ci otoczenie?
    Silvio zrobił kolejne zdjęcie.
    - Garnier pozostawiony przez żonę, szuka zapomnienia w narkotykach i alkoholu -
    mruknął pod nosem. - Osamotniony, liże rany podczas pijackich orgii.
    - Nigdy dotąd nie zdawałem sobie sprawy z tego, że masz na moim punkcie praw-
    dziwą obsesję. Jakie to smutne.
    - Nie powinieneś był mnie uderzyć! - wybuchnął niespodziewanie Silvio.
    - A ty nie powinieneś filmować naszej żałoby - odparł zimno Luc. - A już na pew-
    no nie powinieneś był nazwać mojej matki dziwką.
    - Mówi się, że mężczyzna wybiera sobie na żonę kobietę podobną do swojej matki
    - uśmiechnął się Silvio uśmiechem niepozbawionym złośliwości.
    „Nie jestem twoją matką" - powiedziała Gabrielle. I miała rację. Nigdy nią nie by-
    ła.
    - Nazywasz moją żonę dziwką? - spytał miękko, uśmiechając się do siebie w du-
    chu.
    Oczywiście, że Gabrielle była niewinna. Tylko on jej dotykał i on nauczył ją cało-
    wać.
    - Księżniczkę? Nie. Ale była tak przejęta faktem, że twoje igraszki z Rosalindą
    mogły zostać sfilmowane, że zapłaciła mi dziesięć tysięcy funtów. - Roześmiał się. -
    Jakbym rzeczywiście chciał sprzedać coś takiego za tak śmieszną cenę, mogąc zarobić na
    tym dziesięć razy więcej!
    Luc popatrzył na niego przez chwilę. Czyż mógł go winić? Ten człowiek był god-
    ny pożałowania. Gabrielle nie miała z nim nic wspólnego. Nic.
    - To twoja zemsta?
    - Nie potrzebuję żadnej zemsty. Mam dziesięć tysięcy funtów i to mnie satysfak-
    cjonuje. Chyba, że ty zechcesz zapłacić mi więcej.
    Luc roześmiał się.
    - Możesz sobie publikować, co zechcesz. Zrób z siebie głupca na oczach całej Eu-
    ropy. Życzę powodzenia.
    Silvio odszedł z przekleństwem na ustach. Luc przestał się nim przejmować. Zu-
    pełnie jakby po tych wszystkich latach ten człowiek przestał nagle istnieć.
    Bardziej interesował go fakt, że nazwał Gabrielle swoją żoną. I to nie w czasie
    przeszłym.
    Rzym wywołał w Gabrielle burzę wspomnień.
    Dziewczyna, która uciekła z własnego ślubu i schroniła się właśnie w tym mieście,
    wydawała jej się kimś zupełnie innym.
    Jak to możliwe, aby w tak krótkim czasie tak wiele się zmieniło? Teraz była goto-
    wa walczyć o mężczyznę, od którego jeszcze tak niedawno uciekła. Jej miłość do niego
    paliła ją i nie było dla niej ważne to, jak ją potraktował. Jak mogła się tak zmienić? Nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.