Home
Boys of the Zodiac 07 Libra Outlined in Ink Vivien Dean [AQ MM] (pdf)
Celmer, Michelle Royal Seductions 07 Wovon eine Prinzessin traeumt
Bordowicz Maciej Zenon Ewa wzywa 07... 073 Handlarze jabłek
McMahon Barbara Romans z szejkiem 07 Spotkanie na pustyni
078. Hammond Rosemary Dwa serca, dwa światy
Uniwersalny słownik tematyczny język niemiecki
Acuna, Desiree Labyrinth of the Beast (LSB)[Kimberly Zant]
Child Maureen SkśÂ‚óceni kochankowie
Cabot Meg Najczarniesza godzina
Fortepian Campion Jane i Pullinger Kate
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wypiekibeaty.keep.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    dzić swoją walkę. A na czym polega jego siła? - tu nagle
    zawiesił głos, przerywając na chwilę.
    - Ziemska broń zawodzi w naszej walce. Jeśli chcemy ją
    wykorzystać, odrzucamy duchowość i tracimy moc, którą uzy-
    skujemy od Boga. Musimy prowadzić walkę duchową, z uży
    ciem duchowej broni, inaczej nasza walka będzie z góry skaza
    na na niepowodzenie.
    - Jesteśmy tutaj jako Kościół, żeby pokonać zło, żeby grze
    sznicy mogli dostąpić zbawienia, żebyśmy mogli się przygoto
    wać na przyjście w chwale naszego Pana Jezusa Chrystusa.
    - Jeżeli przestaniemy się trzymać razem i Kościół się po
    dzieli, nie będziemy mieć szans na wygraną. Jeżeli chrześcija
    nin będzie chciał osądzać i krytykować innych, okazując go
    rycz i brak chęci wybaczenia, przegra nie tylko swoje własne
    życie, ale, ku uciesze szatana, może zniszczyć życie innych
    swoim złym przykładem. Szatan dobrze wie, że jeśli
    chrześcijanie będą walczyć między sobą, to nie będą mieli sił
    do walki z nim. Takie osoby nie będą zdolne do odczuwania
    obecności Pana i ich modlitwy nie zostaną wysłuchane.
    - Pan pragnie, żebyśmy dawali dobry przykład grzesznikom.
    Powinniśmy okazywać im miłosierdzie i cierpliwość, w przeciw
    nym razie nie będziemy mogli im pomóc. Niektórzy chrześcijanie
    przy każdej okazji podkreślają swoją głęboką wiarę i pobożność,
    ale ich życie wcale tego nie potwierdza. Jeśli jednak wejdziemy
    na ścieżkę Pana, na każdym kroku będzie nam towarzyszył Duch
    Zwięty i uzyskamy od Niego moc, aby tej ścieżki już nie opuścić.
    Dopiero wtedy nasze modlitwy, jeżeli będą szczere i prawdzi
    we, zostaną wysłuchane.
    - Dzisiaj, kiedy Bóg wzywa ludzi do walki z szatanem i je
    go sługami, mówi:  Włóżcie zbroję Bożą". Musimy sobie
    przygotować tarczę duchową oraz, jak powiedział Pan,
     duchowy miecz, którym jest Słowo Boże". Możecie się prze
    konać, jak potężna jest taka broń w walce z wszelkimi prze
    szkodami na drodze do Boga. I pamiętajcie, że obserwują was
    nie tylko ludzie i siły zła, ale także aniołowie, dla których
    każde wasze zwycięstwo jest wielką radością.
    Po nabożeństwie Eden została przedstawiona wielu młodym
    ludziom i obiecała sobie, że będzie odwiedzać ten kościół.
    Porozmawiała jeszcze chwilę z nowymi znajomymi, po czym
    pożegnała się i razem z Lorrimerem pojechała do domu. Po
    drodze wstąpili na lody do jakiejś miłej restauracyjki, gdzie
    mogli w spokoju podzielić się wrażeniami.
    - Jak się pani podobało? - spytał Lorrimer, intensywnie
    wpatrując się w dziewczynę.
    - To było wspaniałe! - odparła z entuzjazmem. - Czułam
    się tak, jakby ten człowiek znał moje myśli i wątpliwości i spe
    cjalnie mi na nie odpowiadał. Teraz już wiem, jak pokonywać
    własne obawy. W domu naostrzę swoje duchowe strzały. Będą
    mi potrzebne jutro wieczorem.
    - Hm... - prawnik się zamyślił, podziwiając jej zapał i żar
    liwość. - To znaczy, że jutro wieczorem czeka panią jakieś
    starcie?
    - Obawiam się, że tak - westchnęła Eden. - To chyba nie
    będzie nic poważnego,.ale boję się, żebym nie powiedziała
    czegoś nieodpowiedniego. Moim mieczem ma być Słowo
    Boże, ale niestety, nie znam go na tyle, żeby się nim posłużyć
    jako bronią.
    - Rozumiem. - Mężczyzna pokiwał głową. - Oczywiście
    znajomość Biblii jest pomocna, ale jeżeli zda się pani na Ducha
    Zwiętego, wskaże On pani właściwe argumenty.
    - Ale przecież dopiero niedawno to zrozumiałam. Myśli
    pan, że będę umiała skorzystać z Jego pomocy?
    - Oczywiście, że tak - odparł Lorrimer z przekonaniem.
    - Jeżeli będzie pani szukała oparcia u Niego, nie zawiedzie się
    pani. Wiem to z własnego doświadczenia. Przecież i pani się
    już o tym przekonała. Jeśli może Mu pani ufać, gdy w grę
    wchodzą błahe sprawy, to czy opuści panią w poważnych prob
    lemach? Gdyby tak się stało, nie byłby Zbawicielem. Przecież
    obiecał, że jeżeli umrze pani dla grzechu, czeka panią zmart
    wychwstanie i prawdziwe życie wieczne.
    Eden spojrzała na niego rozpromienionymi oczami.
    - Tak! - Uśmiechnęła się. - Mogę Mu ufać. Bardzo panu
    dziękuję.
    Wyszli z restauracji i prawnik odwiózł Eden pod dom. Przy
    pożegnaniu powiedział cicho:
    - Będę się za panią modlił.
    Serce Eden zabiło mocniej. Nie wiedziała, czy była godna
    tego, żeby Pan wysłuchał jej modlitw, ale modlitwy Lorrimera
    wysłucha na pewno. Była przekonana, że ten młody prawnik
    potrafi nawiązać kontakt z Bogiem.
    Gdy weszła do domu, Janet właśnie kończyła rozmowę
    przez telefon.
    - Dzwonił właśnie ten łotr - obwieściła dziewczynie.
    - Chciał się dowiedzieć, czy już wróciłaś, a jeśli nie, to kiedy
    może cię zastać. Powiedziałam, że nic mu do tego i wtedy
    oświadczył, że przyjdzie tu jutro wczesnym wieczorem.
    - Tak, wiem - Eden odparła z westchnieniem. - Znowu tu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.