Home Lawrence Kim Ĺwiatowe Ĺťycie 257 PowrĂłt do Grecji McCollum_Michael_ _Wiecej_niz_nieskonczonosc Bradbury_Ray_ _451_Fahrenheita Acuna, Desiree Labyrinth of the Beast (LSB)[Kimberly Zant] ASEM 51 instrukcja obsśÂugi Philip K.Dick Ubik Boys and Foreign Language Learning.Real Boys Don't Do Languages (J.Carr&A.Pauwels) Dunin Wć sowicz K. Stutthof Wrota 2 Milena Wojtowicz King_Stephen_ _Mroczna_Wieza_II_ _Powolanie_trojki |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] woda sięgała mu do pasa. Z ociekającymi włosami wyglądał jak z okładki. Odwrócił się do Angel. Chcesz, żeby ktoś zabrał cię do mariny? Wyciągnął rękę. Odpowiedziała na ofertę pomocy pogardliwym spojrzeniem, ale kiedy weszła do wody, ból barku sprawił, że pożałowała dumy. Nie odwrócił się ani razu, by zobaczyć, czy sobie radzi. Dlatego za punkt honoru przyjęła sobie utrzymanie się na nogach. Dotarłszy do brzegu kawałek od grupy zgromadzonej wokół dziecka i jego rodziny, zobaczyła Alexa w akcji. Oczywiście stanął na czele niewątpliwie było to dla niego naturalne. Był jedną z tych osób, do których ludzie zwracali się w sytuacjach kryzysowych. Musiała przyznać, że jest w tym dobry. Patrzyła, jak uspokaja i swobodnie wydaje polecenia. Co ciekawe, ojciec dziecka, który trzymał się dobrze aż do tego momentu, zaczął szlochać, jak gdyby kompetentne przywództwo Alexa dało mu przyzwolenie, by się załamać. Wtedy właśnie jego żona przestała płakać i zaczęła karcić syna, prawie zadowolonego, że skupia się na nim cała uwaga. Gdyby nie ta pani& Jest bohaterką. Ktoś zaklaskał, ktoś inny to podchwycił i wszyscy zaczęli bić brawo. Angel, dotąd zupełnie skoncentrowana na Aleksie, poniewczasie zdała sobie sprawę, że ludzie patrzą w jej kierunku. Dotarło do niej, kogo uważają za bohaterkę. Na szczęście wstrząśnięty sternik skutera właśnie wyszedł na brzeg. Wykorzystując zamieszanie wokół jego przybycia, udała się w stronę skalistego obszaru oddzielającego główną plażę od mniejszej, bardziej zacisznej. Ukradkiem spojrzała za siebie, pobrodziła w wodzie i wyszła na drugą stronę grupy skał. Nikogo tam nie było. Z ulgą opadła na piasek. Zacisnęła powieki, chroniąc oczy przed ostrym południowym słońcem. Dopiero położywszy się, zauważyła, że drży. Leżała nieruchomo, czekając, aż przejdzie. Poczuła delikatne pulsowanie w głowie, wciąż wrażliwej po wczorajszej nocy. Chyba tylko Alex dostrzegł, jak się wymknęła. Z pewnością on jeden poszedł za nią. Rozwścieczyło go, że zachowuje się jak zranione zwierzę, odczołgujące się, żeby wylizać rany. Miała instynkt samozachowawczy na poziomie leminga! Wspiął się po skałach, nie naokoło. Nie bez powodu plaża była o tej porze pusta. Woda, przez którą przeszła Angel, sięgała już do pasa. Jeszcze dziesięć minut, a odetnie mniejszą plażę od większej. Jedynymi sposobami powrotu do hotelu były wędrówka po lesie i opłynięcie skał. Napisano to wielkimi literami na znakach rozstawionych wzdłuż brzegu. Zaczął biec, kiedy zobaczył, że leży na piasku. Zatrzymał się, ujrzawszy, że opięty czarną tkaniną bikini biust porusza się w rytm oddechu. Nigdy nie był mistrzem współczucia i troski; brakowało mu delikatności i cierpliwości. Kiedy jednak stanął nad nią, gniew go opuścił. Przypomniał sobie wyraz twarzy Angel, kiedy zdała sobie sprawę, że to jej biją brawo. Dla wielu taki aplauz, uznanie za bohaterkę, to byłby szczyt marzeń. Ona wyglądała na oszołomioną i przestraszoną. Zaciągnięcie jej z powrotem, żeby ukłoniła się przed widzami, byłoby najlepszą karą. Teraz, leżąc, była równie seksowna, co bezbronna. Dobrze się czujesz? zapytał. Nie zaskoczył jej ułamek sekundy wcześniej poczuła, jak zasłania słońce. Wciąż miała mu za złe niesprawiedliwe docinki w łodzi. Uniosła się na łokciach. Tak. Zabrzmiało to, jakby kazała mu odejść. Miał ochotę to zrobić. Skoro była taka zdecydowana, by wylądować w szpitalu, to jakim prawem miał ją powstrzymywać? Przykucnął obok w tej samej chwili, kiedy usiadła. Prawie się zderzyli. Cofnął się nieco, nadal pozostając jej zdaniem o wiele za blisko. Nie mogła oderwać wzroku od klatki piersiowej mężczyzny. Czuję się dobrze dodała, choć dalekie to było od prawdy. Myślisz, że jeśli powtórzysz to wiele razy, tak właśnie będzie? Tak jest zapewniła. Zauważyła, że nie wygląda na zniecierpliwionego ani rozzłoszczonego. Sprawiał wrażenie [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||