Home Saga rodu Michorowskich 02 CĂłrka Michorowskich RohĂłczanka Anna Christie CĂłrka jest cĂłrkÄ Fayrene Preston GdzieĹ w Missisipi MacDonald Laura Niepokorna praktykantka Harry Turtledove Gladiator Jo Clayton Diadem 08 The Snares of Ibex (v1.1) Coughlin Patricia Przebudzenie Biorć c oddech czćÂśÂć 2 Lewis Jennifer PrzyjćÂcie w Singapurze Saga o Ludziach Lodu 41 Góra demonów |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] w pani nodze cewnik sercowy. - Którędy? - zaniepokoiła się chora. - Przez pachwinę. Ale proszę się nie niepokoić, dostanie pa- ni środki uspokajające, a cały zabieg będzie się odbywał pod miejscowym znieczuleniem. Lekarz dotrze cewnikiem do za- blokowanej arterii, a następnie wprowadzi do niej balonik, który rozepchnie zatykające arterię płytki miażdżycowe, przyklejając je do ścianek, żeby umożliwić przepływ krwi. - I to wszystko? - spytała nieco uspokojona kobieta. - Prawie. Potem trzeba jeszcze tylko wypuścić z balonika powietrze i usunąć cewnik. - A czy to jest skuteczna metoda? - W większości wypadków bardzo skuteczna. I jest często stosowana w naszym szpitalu. Dzięki niej można wielu chorym ułatwić życie metodą nieinwazyjną, to znaczy bez wszczepiania tak zwanych bypassów. Zdarza się, że zabieg trzeba powtórzyć, ale jest to i tak łagodniejszy sposób udraż-niania arterii, ponie- waż oszczędza organizmowi wstrząsu, jakim jest operacja. - Dziękuję, siostro, pani wyjaśnienia bardzo mnie. uspokoiły - z wyrazną ulgą powiedziała pacjentka. - A mnie niewiele zostało do dodania - odezwał się za ich plecami głos Stephena Prestona, który najwidoczniej jakiś czas temu wszedł do pokoju. S R Gemma odwróciła się i oblała rumieńcem. Nie widziała Ste- phena od momentu, kiedy na przyjęciu u Alex gospodyni domu porwała go do tańca. - Ach, to pan, panie doktorze - ucieszyła się pacjentka. - Czy wiadomo, kiedy będę mogła wrócić do domu? - Zapewne już jutro - odparł lekarz. - Czy w domu jest ktoś, kto po operacji będzie się panią opiekował? - Nie, od śmierci męża mieszkam sama. Ale na pierwszych parę dni syn i synowa zabierają mnie do siebie. - To bardzo dobrze. Co jeszcze chciałaby pani wiedzieć? - Czy to pan będzie mnie operował? - Tak, będę miał tę przyjemność. - A czy siostra Langford mogłaby być ze mną przy zabiegu? - nieśmiało spytała chora. - Nie wiem, czy to możliwe - zafrasowała się Gemma. - Z pewnością zdołamy to załatwić - obiecał Stephen. - Siostra okazała mi tyle serca. Czuję się przy niej bez- piecznie - rozczuliła się starsza pani. - Nic dziwnego. Siostra Langford to bardzo dobra osoba. Gemma ponownie oblała się rumieńcem i spuściła oczy. Cie- kawe, co by Stephen powiedział, gdyby znał jej tajemnicę... Po wyjściu od pani Canton, Stephen i Gemma skierowali się do pokoju Tristana. - Wcześnie uciekłaś z przyjęcia - zauważył Stephen z nutą pretensji w głosie. - Szukałem cię, ale Mia powiedziała, że po- jechałyście do domu. - Kim zle się poczuła.- Na tym powinna była poprzestać, coś ją jednak podkusiło, żeby dodać: - Ja też cię szukałam... S R - Naprawdę mnie szukałaś? - Chciałam podziękować Alex za przyjęcie i pożegnać się z tobą. Niestety nie było was ani na parkiecie, ani nigdzie indziej. - Choć starała się mówić obojętnym tonem, w jej głosie brzmia- ła lekka nuta wyrzutu. - Alex dopytywała się, gdzie z tobą chodziłem, rozmowa zeszła na żeglowanie i w rezultacie zaprosiła mnie do gabinetu ojca, żeby mi pokazać fotografie jego poprzednich jachtów. Wyjaśnienie to brzmiało niewinnie, Gemma nie miała jednak wątpliwości, iż Alex wykorzystała pierwszy lepszy pretekst, żeby znalezć się sam na sam ze Stephenem. Dotarli tymczasem do pokoju Tristana. Po dokładnym przej- rzeniu karty choroby Stephen zalecił zmianę kuracji, a na od- chodnym zapytał chłopca o jego samopoczucie. - Niby czuję się nie najgorzej, ale jestem słaby jak mucha - odparł Tristan. Stephen kazał mu się uzbroić w cierpliwość, zapewniając, że już niedługo będzie mógł grać z kolegami w piłkę, zaniepokoił go jednak nagły skok ciśnienia. Poszedł razem z Gemmą do pokoju siostry oddziałowej, żeby zlecić przeprowadzenie u chłopca badań krwi i moczu. - Już się robi, doktorze - odparła służbiście siostra Miles. - Gemmo, proszę się tym zająć! - Bardzo przepraszam, ale bardzo bym prosił, żeby Gemma mogła mi asystować podczas zabiegu balonizacji u pani Caton. Gemma poczuła na sobie dwa ostre spojrzenia: zaciekawione siostry Miles i niechętne stojącej nieopodal Alex. S R - Normalnie przy tego typu zabiegach asystuje Alex - za- uważyła siostra Miles. - Tak, wiem, ale tym razem proszę zrobić wyjątek. To proś- [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||