Home
Anderson Poul Time Patrol StraĹźnicy czasu
351. Anderson Natalie Pierwszy pocałunek
Anderson, Poul Los Corredores del Tiempo
Anderson, Poul Mirkheim
1057. DUO Celmer Michelle Erotyczne fajerwerki
kubus fatalista i jego pan_1
Bodyguard Dietz William C
Jack London On the Makaloa Mat and Island Tales
Amy Meredith 2 Polowanie
William Shatner Tek War 4 Tek Vengeance
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • commandos.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

     Jak siÄ™ czujesz?
     Dobrze, dziękuję.
     Na pewno?
    Skinęła głową.
     Na pewno.
     Spałaś?
     Raczej nie.
     To tak jak ja.
    Westchnęła i przesunęła dłonią po włosach zmierz-
    wionych przez porannÄ… bryzÄ™.
     Bardzo przepraszam za Hektora...
     Nie, to nie przez Hektora. Ja po prostu...
    Urwał. Co miał powiedzieć? %7łe o niej marzył?
    %7łe pragnie się z nią ożenić, wychowywać jej dzie-
    cko?
     Tak...?  Spojrzała na niego wyczekująco. Wzru-
    szył ramionami i zaśmiał się z zakłopotaniem.
     Nie mogłem zasnąć. To była bardzo parna noc.
    W rzeczywistości nadmorska bryza z Ness przynio-
    sła chłód.
     Powinieneś otworzyć okna  stwierdziła.  Wiatr
    by cię ochłodził.
     Wtedy słyszałbym Hektora  odparł.
    Zaczerwieniła się, a on omal nie jęknął. Boże, ona
    jest cudowna.
     Maisie, przyjedz dziÅ› wieczorem do przychodni.
    O której kończysz pracę?
    52 ROMANTYCZNY SSIAD
     Nie wiem. Dlaczego miałabym się z tobą zoba-
    czyć?
    Wahał się przez chwilę.
     Musimy omówić kilka spraw związanych z two-
    im zdrowiem  oświadczył w końcu.
    Zbladła i zadrżała.
     Wolę nawet o tym nie myśleć. Chodzi ci o HIV?
     Nie tylko. Powinniśmy zrobić badanie moczu dla
    nabrania pewności, że nie masz żadnej infekcji, i pod-
    stawowe badanie krwi. No i cytologia.
     Jezu. Nie miałam pojęcia, że to takie skompli-
    kowane.
     A pozostaje jeszcze do ustalenia kwestia, czy
    chcesz zatrzymać dziecko.
    Popatrzyła na niego ze złością.
     Oczywiście, że tak! Za kogo ty mnie masz!
     Za osobÄ™, która zostaÅ‚a úspiona i zgwaÅ‚cona.
    Wiele kobiet po takim doświadczeniu decyduje się
    oddać dziecko do adopcji.
     Nie ja  odparła, potrząsając głową.  Nikt mi nie
    odbierze mojego dziecka. A poza tym nie muszÄ™ siÄ™
    bać o to, że odziedziczy po ojcu złe cechy. Phillip był
    dobrym człowiekiem, błyskotliwym uczonym i wspa-
    niałym lekarzem.
     Dobry materiał genetyczny  rzekł w zadumie.
    Przez chwilę zastanawiał się, czemu to ma dla niej
    aż takie znaczenie. Niemal natychmiast otrzymał od-
    powiedz.
     Właśnie. Będzie z niego dumna, niezależnie od
    tego, że...  Urwała.
    Zauważył, że użyła słowa ,,ona  , a nie ,,ono  .
    ROMANTYCZNY SSIAD 53
     Jestem pewna, że kiedy to robił, tak naprawdę nie
    był sobą  ciągnęła.  To na pewno z powodu urazu
    głowy, więc właściwie nawet nie ma powodu, żeby
    dziecko...
    Znów zamilkła, jakby nawet nie mogła wypowie-
    dzieć tego słowa, a on się uśmiechnął, nagle uświada-
    miając sobie, jak cieszy go decyzja, którą Maisie
    podjęła.
     To dobrze  wyszeptał.  Czy możesz liczyć na
    pomoc rodziny?
    Potrząsnęła głową.
     Nie mam rodziny. Moi rodzice umarli, matka,
    kiedy miałam dwanaście lat, a ojciec dwa lata temu.
    Oboje na raka.
     To dlatego bałaś się, że to może być rak?
     Chyba tak, ale nie z powodu ryzyka obciążenia
    genetycznego. Byłam adoptowana.
    Nagle wszystkie jej uwagi o ojcu dziecka stały się
    jasne.
     Ty naprawdę jesteś zupełnie sama.
     Wiem, że nie będzie łatwo, ale jakoś dam sobie
    radę. Uda mi się, zobaczysz. Będę dobrą matką.
     Jestem tego pewien  potaknÄ…Å‚, wierzÄ…c w jej
    słowa. Nie wiedzieć czemu, był dumny z tej dzielnej
    młodej kobiety.
     Więcoktórej mam przyjść wieczorem?  zapytała.
     O szóstej trzydzieści. Będę na ciebie czekał.
    Zadzwoń tylko do przychodni, jeśli coś ci wypadnie,
    bo nie chcę niepotrzebnie zatrzymywać pielęgniarki.
    Pogłaskała bezwiednie psa. Ten prosty gest sprawił,
    że Jamesowi zrobiło się ciepło na duszy.
    54 ROMANTYCZNY SSIAD
    Do diabła. Jest nią nadmiernie zainteresowany
     i z pewnością to zainteresowanie nie ma charakteru
    czysto zawodowego.
     Czy mogę porozmawiać z Jane Shearer na twój
    temat?  zapytał.
     A musisz?
    Wzruszył ramionami.
     Jesteśmy sąsiadami. Więcej, przyjaciółmi... pra-
    wie. Nie powinienem cię leczyć.
     Niby dlaczego?
     Maisie, jesteś w ciąży. Potrzebujesz regularnych
    badań. Ja chyba nie mogę...
    Zaczerwieniła się.
     Oczywiście, ale ze mnie idiotka. W ogóle o tym
    nie pomyślałam. Hm... Czy ona musi wiedzieć o wszy-
    stkim? Okoliczności poczęcia są nieco...
     Niezwykłe?  dokończył za nią.
    Zaśmiała się.
     Wiesz co?  zapytał.  Zrobię pierwsze badania,
    a do cytologii poproszę pielęgniarkę. A potem przeka-
    żę cię Jane. Cały czas jednak będę się z nią konsul-
    tował. Dobrze?
    Popatrzyła na niego. Jej policzki ciągle były zaczer-
    wienione, a oczy błyszczały.
     Dziękuję  wyszeptała.
     Nie ma sprawy. Dobrze, idÄ™ do pracy. A ty? Jak
    się czujesz? Jeśli chcesz, mogę wypisać ci zwolnienie.
    Pokręciła głową.
     Nie. Jestem w ciąży, a nie chora. A poza tym wolę
    się czymś zająć. Siedzenie i użalanie się nad sobą nic [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.