Home
Long Julie Anne Pennyroyal Green 06 Gra o markiza
Long Julie Anne Nieuchwytny ksiaze
Lauren_Kate_ _Fallen_2 _Tormen
Edward Stachura Siekierezada
Billerbeck Kristin Przyjmij te obraczke
Where do the real dangers of genetic engineering l
272. Fraser Alison Zatruta miśÂ‚ośÂ›ć‡
Crews Caitlin Nowojorska skandalistka
Ingulstad_Fr
Amber Kell Protecting His Soul
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blogostan.opx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    pokryję się plamami. - Summer jęknęła.
    - Nie każdy przechodzi ospę tak ciężko jak Michael. U ciebie może się
    skończyć na niewielkiej wysypce bez gorączki. Ale i tak nie będziesz mogła
    pobiec.
    Ironia losu, pomyślała Summer. Gdy zaczynała treningi, z radością
    powitałaby ospę wietrzną, a nawet coś gorszego. Wszystko, cokolwiek
    wybawiłoby ją od startu w wyścigu. A teraz sytuacja się odwróciła! Summer
    oddałaby wszystko, by tylko móc wystartować w tym biegu.
    - Ciesz się, że nie zachorowałaś teraz - powiedziała Regina, gdy
    dowiedziała się o ospie Michaela. - Przynajmniej nie opuścisz sobotniej
    imprezy.
    Summer nie powiedziała przyjaciółce, że stokroć bardziej zależy jej na
    wyścigu niż na tej imprezie, bo wiedziała, że Regina nigdy by jej nie
    zrozumiała.
    Rozdział 16
    Wygrana dziadka tak zaprzątnęła myśli Summer, że dopiero w sobotę
    rano przypomniała sobie, co powiedziała Davidowi.
    Wpadła w panikę, że nie zdoła namówić Gregga, żeby był jej partnerem
    na imprezie. Po dwóch próbach udało jej się dodzwonić do Reginy.
    - Ratuj. Powiedziałam Dayidowi, że umówiłam się z Greggiem. Jak mam
    to teraz zakomunikować Greggowi?
    - Miałaś dobry pomysł - powiedziała Regina. - Tylko zdaje mi się, że on
    wybiera się do kina z Amy McGuire.
    - I co my teraz zrobimy?
    - Spokojnie. Pamiętaj, że chodzi o Gregga.
    - I co z tego? - spytała Summer z nikłą nadzieją w sercu.
    - Możemy go namówić na wszystko, co przyjdzie nam do głowy.
    - Jak?
    - Forsa. On jest zawsze spłukany.
    - Ale jeśli ma randkę...
    - Summer - jęknęła Regina. - Mówimy o Greggu. Za dobrą cenę
    zrezygnowałby z randki z Miss Ameryki.
    Pół godziny pózniej zadzwonił Gregg.
    - Trzydzieści dolarów! To za dużo! - wykrztusiła Summer.
    - Ani centa mniej - oparł. - Potrzebuję nowego tłumika do samochodu. I
    muszę ułagodzić Amy. Robisz naprawdę dobry interes.
    - Dzisiaj mogę ci dać tylko dziesięć dolarów. Ale resztę dopłacę wkrótce.
    Obiecuję.
    Gorączkowo myślała, skąd wezmie pozostałe dwadzieścia, gdy usłyszała
    głos dziadka.
    Starszy pan okazał się bardzo hojny. Gdy mu opowiedziała, na co
    potrzebuje pieniędzy, dał jej całą sumę. Chociaż był niezadowolony z
    całokształtu sprawy.
    - Naprawdę musisz płacić chłopakowi za to, że cię wezmie na zabawę?
    - To nie jest chłopak. To Gregg - odparła Summer. - I sytuacja jest inna,
    niż ci się wydaje.
    - Czasy bardzo się zmieniły. Nie mogę sobie wyobrazić, by twoja babcia
    musiała płacić za eskortę.
    - To szczególna sytuacja. Wpadłam w pułapkę i teraz muszę wyjść z niej
    z twarzą.
    - Kto zastawił na ciebie pułapkę? Powiedz mi.
    - Dziadku, zachowujesz się tak, jakbym robiła coś niedozwolonego. I tak
    nie zrozumiesz. A pułapkę zastawiłam sama.
    - Otóż to. Nie robisz nic nieuczciwego, ale nie byłaś zbyt prawdomówna.
    Czy tak?
    - Tak. - Dziadek jak zwykle domyślił się sedna sprawy.
    Kąpiąc się przed imprezą, doszła do wniosku, że dziadek ma rację. Od
    chwili gdy poznała Davida, bezustannie kłamała. Pierwsze małe kłamstewko,
    tocząc się jak śnieżna kula, pociągnęło za sobą całą lawinę kłamstw, która
    pędząc w dół, groziła poważnymi zniszczeniami. Summer na próżno
    lawirowała, starając się wywikłać. Nadszedł czas, by z tym skończyć.
    Przestraszyła się, że nadejdzie chwila, gdy przestanie odróżniać kłamstwo od
    prawdy. A poza tym ciągłe pamiętanie, czego naopowiadała, wymagało
    wysiłku. Co więcej, nawet kiedy udawało jej się wyślizgnąć z pozastawianych
    pułapek, wcale nie czuła się szczęśliwa.
    Gdyby nie umowa z Greggiem, najchętniej poszłaby na imprezę u Reginy
    sama. Nieważne, że Ann by triumfowała. Ann to Ann i im szybciej Summer
    pogodzi się z tym faktem, tym lepiej. Ale teraz było już za pózno. Gregg
    zrezygnował z randki z Amy, by towarzyszyć Summer. Jeszcze tylko ten ostatni
    wieczór i koniec z oszustwami. Nigdy więcej kłamstw!
    Po kąpieli poczuła się naprawdę czysta, bo wreszcie postanowiła być
    sobą. Wszystkie jej kłamstwa były murem, który wybudowała wokół siebie, by
    ludzie nie mogli poznać jej prawdziwego oblicza. Ukrywała się, zachowując się
    tak, jakby była kimś innym i, opowiadając zmyślone historie, broniła się przed
    odrzuceniem.
    - Nabieram rozumu na stare lata - powiedziała Michaelowi, który siedział
    na łóżku, drapiąc się, podczas gdy jego siostra suszyła włosy.
    - Aadnie wyglądasz - pochwalił ją Michael.
    - Dziękuję, braciszku - odparła. Zakręciła się przed lustrem i uśmiechnęła
    z zadowoleniem.
    Rozdział 17
    Po raz kolejny przyczesywała włosy, gdy rozległ się głos dziadka.
    - Summer! Twoja eskorta!
    Gregg miał lekko zakłopotaną minę. Nie był przesadnie elegancki. Miał
    na sobie czyste dżinsy i koszulkę z nadrukiem Ohio University. Dobrze, że się
    przynajmniej uczesał, pomyślała Summer.
    - Głupio mi pytać - powiedział niecierpliwie. - Ale masz te dziesięć
    dolarów?
    - Nawet lepiej. Mam całą sumę.
    - To świetnie - ucieszył się Gregg. - To ci zapewnia pełną obsługę.
    - Co to znaczy?
    - Nie odejdę od ciebie nawet na krok. Obiecuję. Słuchaj, Summer. Trochę
    mi głupio. No wiesz... zle się czuję, biorąc od ciebie te pieniądze.
    - W takim razie... - Cofnęła dłoń z pieniędzmi, ale on szybko ją
    przytrzymał. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.