Home
Cabot Meg Najczarniesza godzina
2. Klć…twa z przeszśÂ‚ośÂ›ci
Lowcy_meteorow
Drugi krć…g 3 PiośÂ‚un i miód Ewa BiaśÂ‚ośÂ‚ć™cka
Graham Masterton Krew Manitou
Barbara RybaśÂ‚towska Bez pośźegnania 02 SzkośÂ‚a pod baobabem
Laymans Gu
D. Virtue Dzieci Indygo. Opieka i Wsparcie
Roberts Nora Klucze Klucz śÂšwiatśÂ‚a
Desiree Holt Downstroke [EC Breathless] (pdf)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fisis2.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

     Wiem, wspominali o tym, ale dlaczego? Co mogę im
    powiedzieć?
     Przypuszczam, że spytają cię, czy Mark miał jakichś wrogów,
    czy nie słyszałaś, jak się z kimś kłócił.  Rozejrzał się ukradkiem
    dokoła i dodał:  Przypuszczam, że wykorzystają to jako pretekst do
    grzebania w naszych interesach, a przynajmniej będą próbowali
    uzyskać twoje przyzwolenie. Jeśli będą pytali o księgowość, wyciągi i
    tak dalej, odsyłaj ich do mnie.
    Poczuła się dziwnie nieswojo. Miała wrażenie, że została od razu
     z pominięciem etapu inicjacji  dopuszczona do sekretów, przed
    którymi chroniono ją przez całe życie.
     Simon, i tak bym to zrobiła. Nie chcę zajmować się interesami.
    Jestem za młoda, chcę skończyć studia. Nie jestem gotowa.
    Uśmiechnął się ponownie, tym razem cieplej, i dodał:
     Nie martw się, nie będziesz musiała tego robić. Nie mogę
    przywrócić im życia, ale obiecuję, że zrobię wszystko, co w mojej
    mocy, żeby twoje życie wróciło do normy.  Objął ją ramieniem i
    podprowadził łagodnie do głównego wyjścia. - Ale nie chciałbym
    dyskutować o tym w obecności policji. Ustalimy wszystko na
    spokojnie, po powrocie do domu.
     Dobrze.
    Jeden z policjantów czekał na zewnątrz. Uśmiechnął się z wyrazem
    współczucia, otwierając przed nimi drzwi. Usiadł z przodu, obok
    kierowcy, po czym ruszyli do domu Simona.
    Od czasu do czasu funkcjonariusz siedzący na miejscu pasażera
    odwracał się do nich i wygłaszał jakiś przyjacielski komentarz lub
    zadawał pełne współczucia pytania. Choć Ella wiedziała, że nie licuje
    to z sytuacją, miała ochotę parsknąć śmiechem, rozbawiona jego
    nieporadnymi wysiłkami. Zatęskniła nagle za Lucasem, za jego
    milczeniem i szorstkością.
    Pomyślała także o Chrisie, o tym, jak przed dwoma zaledwie
    dniami kochali się w lesie w Szwajcarii. Był to seks pełen namiętności
    i desperacji, jakby kryło się w nim poczucie rychłego końca. Chciała
    zadzwonić do niego, zobaczyć się z nim, dotknąć go.
     Będę mogła zadzwonić pózniej do Chrisa? Simon odwrócił się
    do niej i odparł:
     Nie musisz mnie w ogóle pytać o takie rzeczy. Dopóki
    mieszkasz u nas, a możesz mieszkać, jak długo tylko zechcesz, czuj się
    jak u siebie w domu. Przywieziemy twój komputer i inne rzeczy,
    ułożymy wszystko w twoim pokoju. Zainstalujemy nawet osobną linię
    telefoniczną tylko dla ciebie.
    Pocałowała go w policzek, lecz w tym samym momencie policjant
    siedzący na fotelu pasażera, odchrząknął i odwrócił się do nich,
    mówiąc:
     Obawiam się, że chwilowo nie będzie to możliwe. Zabraliśmy
    komputery z domu do analizy, ale jestem pewien, że wkrótce będziemy
    mogli je zwrócić.
     Zabraliście mój komputer?
     Wszystkie komputery. Oczywiście nie ma tu mowy o
    konfiskacie, chcieliśmy tylko sprawdzić, czy nie ma w nich czegoś, co
    pomogłoby nam w śledztwie.
     W jaki sposób mogłoby wam to pomóc?  spytał Simon
    gniewnym tonem. Wyjął telefon i wybrał jakiś numer:  Tim, mówi
    Simon. Policja zabrała komputery z domu Marka, między innymi
    komputer Elli, w którym są jej prace studenckie i informacje osobiste.
    Wydostań je od nich, dobrze? I przypomnij im, że to śledztwo dotyczy
    śmierci trojga niewinnych ludzi.
    Elli kręciło się w głowie. Nie mogła zrozumieć, dlaczego policja
    zachowuje się w ten sposób, z jednej strony jej pomaga, z drugiej zaś
    traktuje jak kogoś podejrzanego. Widziała to w oczach wszystkich
    policjantów, których spotkała po powrocie do Anglii, ciekawość,
    pragnienie poznania informacji, które mogła ukrywać.
    Do zeszłego tygodnia uważała się za całkiem zwyczajną
    dziewczynę, studentkę z dobrze sytuowanej rodziny klasy średniej.
    Teraz ich własność została skonfiskowana, a ich samych traktowano
    jak członków organizacji przestępczej; podobne plotki przeciekły
    nawet do gazet. Lucas mówił jednak co innego, a ona zamierzała się
    tego trzymać, przynajmniej do czasu, aż sama pozna całą prawdę.
    Funkcjonariusze policji obecni w domu wydawali się naprawdę
    przyjaznie nastawieni do rodziny Elli, co zapewne miało sporo
    wspólnego z faktem, że Lucy podejmowała ich herbatą i ciasteczkami,
    a dwaj mali kuzyni Elli, George i Harry, bez ustanku próbowali
    wciągnąć ich w zabawę. Gdy weszli do domu, chłopcy popędzili im na
    spotkanie, wrzeszcząc wniebogłosy. Lucy również przeszła do holu.
     Wydało mi się, że wykrzykiwali twoje imię. I jak? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sdss.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jeśli jest noc, musi być dzień, jeśli łza- uśmiech Design by SZABLONY.maniak.pl.